Premier Mateusz Morawiecki w Łochowie
Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że dopóki rządzi PiS, Polska nie zgodzi się na tzw. pakt migracyjny.
– Unia Europejska, jak 7-8 lat temu będzie proponowała przyjmowanie dziesiątek, a potem setek tysięcy nielegalnych migrantów. W niektórych krajach są już ich miliony – mówił szef rządu.
Mateusz Morawiecki o tzw. pakcie migracyjnym
– Dla nas bezpieczeństwo polskich rodzin, kobiet i dzieci jest najważniejsze. Znacie te obrazki z różnych miast europejskich, co tam się działo, gdy wpuścili tam setki tysięcy czy miliony migrantów. W niektórych miastach, w Paryżu, Rzymie, Szktokholmie, są całe enklawy, dzielnice, niedostępne dla dotychczasowych mieszkańców – przekonywał Morawiecki.
Premier o pensji minimalnej
- Chcemy, aby rewolucja godności trwała. Rewolucja na rzecz zwykłego człowieka, zwykłej rodziny (...) To jest wielka zmiana. Dziś mamy minimalną stawkę godzinową wprowadzoną przez rząd PiS, która od 1 lipca będzie wynosić ponad 23 zł. Mamy minimalne wynagrodzenie na poziomie od 1 lipca 3600. Ile ono wynosiło w 2015 roku? 1760 zł. Żadna inflacja tego nie odzwierciedla. (...) Minimalna pensja netto wzrosła jeszcze bardziej, dlatego że obniżka podatków i podniesienie kwoty wolnej - przypomnijmy Platforma podniosła kwotę wolną od podatku o 2 zł przez 8 lat. My podnieśliśmy z 3 tys. na 30 tys. to też zwiększa wynagrodzenie netto - powiedział premier.
Jak zaznaczył Mateusz Morawiecki, stało się to możliwe, ponieważ PiS "pilnuje interesu Polski".
- Ci, którzy nie pilnują interesu Polski, będą pilnowali interesów innych krajów. Przestrzegam przed tym, przed tymi, którzy chcą pięknie wyglądać przed obcymi, pięknie uczestniczyć w różnych spotkaniach, gdzie poklepują po plecach, ale nic z tego nie wynika dla Polski - mówił szef rządu.
Mateusz Morawiecki o programach PiS-u i opozycji
- Wdrożyliśmy programy dla Polski, jakich nie było nigdy. Nie tylko w III RP, ale i w PRL-u i wcześniejszych odsłonach RP. W proporcji do budżetu i innych miar, które można zastosować, nigdy nie było takich środków. Dlaczego tak jest? Nasi przeciwnicy polityczni z Platformy Obywatelskiej słuchają dyrektyw z Berlina i Brukseli, a my słuchamy was (...) słuchamy mieszkańców polskich miast podczas spotkań takich jak to. To jest nasze podejście do zmieniającej się Polski, do tego, w jaki sposób powinna być kształtowana. To fundamentalna różnica względem tego, co robili nasi poprzednicy - mówił Morawiecki.
Jak dodał, celem Prawa i Sprawiedliwości jest, by "Polska była najlepszym, najpiękniejszym miejscem do życia w całej Europie".
- Aby tak się stało, aby Polska była najlepszym miejscem do życia, musimy kontynuować naszą rewolucję godności, której częścią jest nasz wielki program inwestycji lokalnych i wsparcie dla polskich rodzin i budowa polskiego bezpieczeństwa militarnego na granicach i na ulicach. I to się dzieje, ale warunek jest jeden - nie mogą do władzy wrócić ci nieudacznicy, partacze, lenie, cwaniacy, ci wszyscy, którzy doprowadzili budżet Polski do wielkiej zapaści" - wskazał premier.
Morawiecki zaznaczył również, że "liberałowie z Platformy chcieli słabego państwa, bo w mętnym państwie mafie vatowskie i różni przekręciarze świetnie się czuli. Normalny człowiek nie zajmuje się tym na co dzień. Nie rozpoznaje, którędy uciekają pieniądze polskich podatników".
- Żyjemy w czasie kryzysów. One są i ze względu na wojnę, na kłopoty geopolityczne będą, ale my nie chowamy głowy w piasek przed kryzysami, nie uważamy, że każdy musi sobie radzić sobie sam (...) Tak rekonstruujemy państwo, aby było pomocne tym bardziej potrzebującym, tym słabszym. To rok po roku udaje się. To dlatego ich tak to wszystko wścieka. Był COVID, miały firmy upaść - nie upadły. Ta ich histeria, którą wzbudzali co chwilę: nie będziemy węgla - okazało się, że dowieźliśmy węgiel z całego świata (...) W ich czasach dokładnie by tak było, bo oni mierzą dzisiejszą sytuację swoją własną miarą. Wiedzą doskonale, że liberałowie nie chcą wykorzystywać państwa do innych celów niż wsparcie dla elit i wysługiwanie się innym. Wiedzą, że państwo jest wielką wartością, które może służyć obywatelom, ale oni tego nie chcą. Strzeżcie się tych wilków w owczych skórach, strzeżcie się tych farbowanych lisów. Oni dziś obiecują dosłownie wszystko, są zdolni do każdego kłamstwa - mówił.
Przypomniał, że za rządów Donalda Tuska Polacy jeździli do Niemiec na zbiór szparagów. Premier chciałby takiej Polski, "żeby to Niemcy przyjeżdżali do nas na zbiór truskawek".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Łochów leży w woj. mazowieckim
