Prezydent Andrzej Duda wraca z Wisły
Niedziela była wyjątkowo słoneczna. Wielu jeszcze dziś szusowało na narciarskich stokach w Beskidach. Jednak powrót do domu i aglomeracji mocno dał się we znaki kierowcom, którzy musieli liczyć się z korkami na trasie w drodze powrotnej.
W internecie zawrzało, gdy sieć obiegły nagrania kolumny samochodów SOP, które na sygnale pędziły przez zakorkowaną trasę.
Jak podaje portal WP.pl, limuzyna prezydenta Andrzeja Dudy była eskortowana przez kilka aut SOP. Z zimowego wypoczynku w Beskidach prezydent RP wracał w godzinach szczytu, kiedy trasa z Wisły zawsze jest zakorkowana. Kierowcy stali więc w gigantycznym korku.
Jednak prezydencka limuzyna, co widać na nagraniach internautów, przejechała na sygnale wymuszając na innych kierowcach stworzenie... korytarza życia.
Przypomnijmy, że Andrzej Duda przyjechał na narty do Wisły w środę, 17 lutego. Jeździł na wyciągu Cieńków. Dzień później, 18 lutego zapytany przez reportera o warunki narciarskie, nie był zbyt zadowolony i rozmowny. - Złe, jak widać - powiedział Andrzej Duda.
Wizyta prezydenta RP w Wiśle nie jest zaskoczeniem. Na Zadnim Groniu znajduje się Zameczek Prezydencki, skąd niedaleko do wielu popularnych beskidzkich ośrodków narciarskich. A tegoroczna zima w Beskidach jest bajkowa, warunki narciarskie zaś doskonałe.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
