Wypadek z udziałem prezydenta Serbii
Zdarzenie miało miejsce w sobotę na północy Serbii. Prezydent Aleksandar Vucić udawał się z wizytą do jednej z miejscowości na pograniczu serbsko-węgiersko-rumuńskim.
W pewnym momencie audi, w którym znajdował się polityk, straciło koło. Pojazd poruszał się z dużą prędkością, na szczęście nic poważnego się nie stało. Samochód się zatrzymał, a Vucić przesiadł do innego pojazdu i kolumna prezydenta mogła ruszyć dalej.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z tego zdarzenia.
Takie sytuacje rzadko się zdarzają, gdyż opancerzone samochody, którymi poruszają się oficjele, są specjalnie projektowane.
W marcu 2016 roku pękła opona w limuzynie przewożącej prezydenta Andrzeja Dudę.
Zamach na prezydenta?
Po incydencie, w Serbii pojawiły się komentarze, również na szczeblu rządowym, sugerujące, że zdarzenie to nie było wypadkiem.
Minister bez teki Djordje Milević nie chciał wprost powiedzieć, że był to zamach.
„Biorąc jednak pod uwagę sytuację w kraju, działania niektórych podmiotów w kierunku destabilizacji, a także naszą tragiczną przeszłość, dokładne i szczegółowe śledztwo w sprawie takich wypadków musi sprawdzić, czy nie stała za nimi jakaś zła intencja” – powiedział.
Podobnego zdania jest minister kultury Nikola Selaković.
„Są poważne przesłanki, by sądzić, że był to zamach, będący kontynuacją kampanii mającej zdestabilizować kraj” – uważa polityk.
Protesty w Serbii
W Serbii trwają masowe protesty, domagające się ukarania osób odpowiedzialnych za tragiczne zawalenie się dachu na stacji kolejowej w mieście Nowy Sad. Zginęło wówczas 15 osób.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: Europejska Prawda, RTS