Prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva zaskoczył nie tylko swój kraj, ale niemal cały świat.
Putin bez parasola
Niespodziewanie wycofał swoje osobiste zapewnienia, że rosyjski przywódca Władimir Putin nie zostanie aresztowany, jeśli weźmie udział w przyszłorocznym szczycie krajów grupy G20 w Rio de Janeiro.
Putin opuścił tegoroczne spotkanie w stolicy Indii, New Delhi, unikając możliwych napięć politycznych i ryzyka zatrzymania w postępowaniu karnym na mocy nakazu Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK).
Pozostają mu praktycznie na trasie jego potencjalnych podróży Korea Północna oraz kilka postsowieckich krajów i Białoruś.
Brazylia jest członkiem Międzynarodowego Trybunału Karnego, ale prezydent Lula da Silva zapowiedział w kampanii wyborczej w swoim kraju:
"Jeśli będę prezydentem Brazylii i jeśli on przyjedzie do Brazylii, nie ma mowy, żeby został aresztowany".
Co go skłoniło do zmiany nastawienia? Może po prostu przejrzał na oczy.
Putin odpowiedzialny za zbrodnie wojenne
Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał w połowie marca nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, uznając, że są realne podstawy by sądzić, że Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.

lena