Chiny odmówiły potępiania rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jak zauważa agencja Associated Press, podczas wideokonferencji zorganizowanej w przededniu szczytu państw BRICS (Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA) w Pekinie ich przywódca z szacunku do Moskwy unikał nawet słowa "inwazja". Jednocześnie potępił sankcje nałożone na Rosję i oskarżył Zachód o prowokowanie Moskwy.
Prezydent Chin wyraził pogląd, że impas w kwestii bezpieczeństwa jest konsekwencją m.in. rozszerzania sojuszy militarnych.
Podkreślając, że "kryzys ukraiński" jest dla ludzkości kolejnym sygnałem alarmowym Xi Jinping przekonywał: "Ślepa wiara we własną siłę, rozszerzanie sojuszy militarnych i zabieganie o swoje bezpieczeństwo ze szkodą dla innych krajów nieuchronnie prowadzą do impasu w kwestii bezpieczeństwa".
W środowym przemówieniu Xi ostro skrytykował zachodnie sankcje nałożone na Rosję, podkreślając, że są one "bumerangiem" i "mieczem obosiecznym".
abcnews.go.com, france24.com
