Zaplanowana na dziś rozprawa apelacyjna "Krakowiaka" od wyroku katowickiego Sądu Okręgowego z 2016 roku, po sprawdzeniu listy obecności, została więc odroczona, bo tak poważny wniosek musi zostać rozpoznany.
Grupa „Krakowiaka została rozbita w 1999 roku. Prokuratura zarzuciła oskarżonym najcięższe zbrodnie, w tym zabójstwa, rozboje z bronią w ręku, uprowadzenia i pobicia, handel bronią i narkotykami. Na rozprawę apelacyjną stawiło się pięciu z jedenastu oskarżonych w tym procesie. Poza „Krakowiakiem” (skazanym na 25 lat) i Robertem L., trzej odpowiadają z wolnej stopy, w tym Marek M., pseudonim „Oczko”, domniemany szef gangu w Szczecinie.
CZYTAJ WIĘCEJ
KRAKOWIAK USŁYSZAŁ WYROK 25 LAT WIĘZIENIA
„Zdzicho” nie został dowieziony na rozprawę z zakładu karnego w Wojkowicach, bo w aktach nie ma wniosku, że chce w tej rozprawie apelacyjnej uczestniczyć. Jego obecność nie jest, formalnie, obowiązkowa, ale ma prawo być obecny i zabierać głos. W ubiegłym tygodniu przekazał swojemu obrońcy, że taki wniosek złożył. Nikt nie wie, dlaczego nie ma po nim śladu.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Reprezentująca oskarżonego aplikantka adwokacka też nie była w stanie potwierdzić, że faktycznie taki dokument wpłynął do sądu, bo akt sprawy… nie badała. Jednak wie, że Zdzisław Ł. Na pewno chce być na rozprawie i złożyć kolejne wnioski. W jego imieniu złożyła tylko jeden z nich, dotyczący właśnie wyłączenie składu orzekającego.
„Zdzicho”, podobno, uzasadniał swoje obiekcje wobec sędziów tym, że złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przeciwko dokumentom przez sędziów Sądu Okręgowego w Katowicach. Chodzi o sędziów, którzy wydali wyrok skazujący w 2016 roku, od którego teraz jest rozpoznawana apelacja. Był to już drugi wyrok w tej sprawie. Pierwszy, też skazujący go na dożywocie, zapadł w 2008 roku, ale został uchylony z powodu błędu proceduralnego. „Zdzicho” przeanalizował uzasadnienia obu orzeczeń i twierdzi, ustami aplikantki adwokackiej, że w uzasadnieniu drugiego wyroku są identyczne treści, jak w pierwszym wyroku skazującym, wręcz powtórzone całe fragmenty.
Aplikantka adwokacka nie wiedziała, czy takie doniesienie faktycznie trafiło do prokuratury i kiedy, czy są takie powtórzenia.
I dlaczego to ma mieć związek z obecnym składem orzekającym?
Sąd musiał jednak odroczyć rozprawę, by ten złożony wniosek rozpoznać. W środę sprawa wraca na wokandę. Wtedy też Zdzisław Ł. zostanie doprowadzony do sądu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Mazda Mirai Motors Challange 2018