Minister zdrowia Adam Niedzielski w czwartkowej (5.08) rozmowie z RMF powiedział, że Rada Medyczna rekomenduje podanie trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 grupom najbardziej narażonym. Zaznaczył też, że stara się wyważyć, ile jest w tym wartości dodanej dla zdrowia publicznego, a ile - interesu firm farmaceutycznych, które chcą sprzedać więcej.
Słowa ministra odbiły się szerokim echem. Pojawiły się sugestie o naciskach ze strony firm farmaceutycznych.
- Wypowiedź pana ministra została źle zinterpretowana przez niektórych dziennikarzy i niestety, została rozpowszechniona - mówi prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych z UMB. - To przykład bardzo złej pracy dziennikarskiej. Mam bardzo duży żal do dziennikarzy, gdyż ich nieodpowiedzialne insynuacje mogą stać się pożywką dla środowisk antyszczepionkowych.
Przeczytaj też:
Jak mówi prof. Flisiak, Rada Medyczna faktycznie rekomendowała rozważenie podania trzeciej dawki w przypadku określonych grup.
- Ale jednocześnie Rada Medyczna zaleca monitorowanie sytuacji pod kątem wyników badań klinicznych i decyzji EMA (Europejskiej Agencji Leków). Oczywiście, bacznie obserwujemy sytuację i widzimy, że już wiele krajów podjęło decyzję o rekomendacjach podania trzeciej dawki.
Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, który jest jednym z członków Rady Medycznej informuje:
- Rada Medyczna również przygotowuje takie stanowisko mówiące, że prawdopodobnie należy zaszczepić trzecią dawką osoby z immunosupresją, osoby powyżej 70 roku życia, być może – powyżej 60 roku życia (choć tu potrzebne są dodatkowe badania) oraz ewentualnie personel medyczny. To stanowisko nie zostało jeszcze formalnie wyartykułowane, ale jesteśmy w tej kwestii zgodni. I w żadnym wypadku w rozmowach z nami minister zdrowia nie sugerował, że możemy być pod wpływem nacisków firm farmaceutycznych. Podkreślam, to nie jest twierdzenie pana ministra, że trzeba wyjaśnić interesy firm farmaceutycznych, ale insynuacja niektórych dziennikarzy.
Przeczytaj też:
Prof. Flisiak mówi też o swoich kontaktach z firmą farmaceutyczną produkującą szczepionki przeciwko COVID-19:
- Mój osobisty kontakt z producentem szczepionki polegał na tym, że zapytałem, czy wiadomo, kiedy dokonana zostanie zmiana w charakterystyce produktu leczniczego odnośnie podawania trzeciej dawki. Firma odpowiedziała, że nic na ten temat nie wie, więc twierdzenie, że firmy wywierają jakąkolwiek presję jest absurdem.
Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku podkreśla, że kwestia podania trzeciej dawki musi być wyważona:
- Już dawno mówiliśmy, że trzeba zweryfikować kwestię, na ile podanie trzeciej dawki to interes firm farmaceutycznych, a na ile – to nasz wspólny interes. Warto podkreślać, że dopóki jest wspólny interes wszystkich w tym, aby poprawić stan odporności społecznej – łącznie z firmami – to nie ma tu konfliktu interesów.
