Spis treści
Nowelizacja Kodeksu wyborczego
W środę Sejm rozpoczął prace nad nowelizacją Kodeksu wyborczego, która zakłada, że wszyscy wyborcy - w kraju i za granicą - będą mogli głosować korespondencyjnie w wyborach prezydenckich, do Sejmu i Senatu oraz do Parlamentu Europejskiego. W wyborach samorządowych korespondencyjnie będą mogli głosować jedynie wyborcy z niepełnosprawnością. Projekt wnieśli do Sejmu posłowie KO na początku marca.
Podczas debaty wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożył poseł PiS Łukasz Schreiber. Jego zdaniem, głosowanie korespondencyjne niesie ryzyko oszustw.
- Intencją jest to, by sprawiać zamęt, zmniejszyć zaufanie obywateli do procesu wyborczego – mówił.
Głosowanie korespondencyjne podniesie frekwencję?
Posłanka KO Dorota Łoboda wypomniała swojemu przedmówcy, że sfałszować można było wynik w wyborach kopertowych, które chciało organizować PiS.
- Państwo powinno zrobić wszystko by ułatwić obywatelkom i obywatelom udział w wyborach – przekonywała.
Proponowane rozwiązania mają - jej zdaniem - wpłynąć na podniesienie frekwencji, ułatwić głosowanie tym, którzy mają problem z dostępem do lokali wyborczych, zwłaszcza Polakom za granicą.
- Chcemy by to prawo (do głosowania) było realizowane - mówiła.
Podkreśliła, że wybór formy głosowania wciąż pozostanie wyborem obywatela.
Proponowane rozwiązania chwalił Michał Pyrzyk z PSL. Ludowcy mają głosować za zmianami dopuszczającymi korespondencyjny udział w wyborach.
„Projekt otwiera furtkę do nadużyć”
Jednak już Bartosz Romowicz jako reprezentant Polski 2050 zgłosił szereg wątpliwości. Pytał m.in., czy pakiety wyborcze będą bezpieczne i zastanawiał się, dlaczego prawo do głosowania korespondencyjnego nie obejmuje wyborów samorządowych. Zapowiedział, że Polska 2050 poprze przesłanie projektu do komisji, zastrzegając, że wymaga on dużo pracy.
Arkadiusz Sikora w imieniu klubu Lewicy podzielił wątpliwości co do głosowania korespondencyjnego z wyłączeniem wyborów samorządowych. Docenił jednak fakt, że prace nad nowymi przepisami odbywają się z odpowiednim wyprzedzeniem.
Zdaniem Witolda Tumanowicza z Konfederacji projekt otwiera furtkę do nadużyć, a powszechny dostęp do głosowania korespondencyjnego grozi sprzedawaniem głosów. Konfederacja opowiedziała się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.
Jarosław Sachajko z koła Kukiz'15 zarzucił autorom projektu, że celem zmian prawa jest wygrana wyborów prezydenckich.
- To tylko przykrywka, by coś zachachmęcić - ocenił.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, korespondencyjnie mogą głosować osoby z orzeczeniem o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności albo te, które najpóźniej w dniu głosowania ukończyły 60 lat. Głosowanie korespondencyjne możliwe jest tylko w kraju.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
Źródło: