Według informacji stacji TVN24.pl, która jako pierwsza opisała tę sprawę, śledczy rejonowi, nad którymi sprawuje nadzór gdański Prokurator Okręgowy mieli otrzymać od niego SMS-a, w którym zawarta była prośba o informację o sędziach. Chodziło o tych "orzekających w sposób stosunkowo najłagodniejszy i najrzadziej uwzględniających wnioski" o tymczasowe aresztowanie. Analogicznie - według TVN24.pl - prośba dotyczyła też sędziów orzekających "w sposób stosunkowo najsurowszy".
CZYTAJ TAKŻE: Protest przed sądem okręgowym w Gdańsku 25.07.2018. „Wolne sądy, wolne wybory, wolna Polska
Stacja na temat SMS-ów rozmawiała z prokuratorami rejonowymi. Potwierdzali oni otrzymanie SMS-a. Dziennikarze zapowiadają więcej informacji na temat tej sprawy w dzisiejszym programie "Czarno na białym".
Tymczasem, o komentarz poprosiliśmy Prokuraturą Okręgową w Gdańsku. Prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka placówki, przesłała "Dziennikowi Bałtyckiemu" oświadczenie, które publikujemy poniżej:
Uprzejmie informuję, że w zakresie zadań stałych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku pozostaje monitorowanie i analiza działalności podległych prokuratur w zakresie postępowań sądowych oraz kierowania wniosków o tymczasowe aresztowania.
W związku z sygnalizowanymi rozbieżnościami w orzecznictwie, Prokurator Okręgowy w Gdańsku polecił przeprowadzenie stosownej analizy orzecznictwa w poszczególnych sądach okręgu gdańskiego, celem ustalenia prawidłowości w formułowaniu przez prokuratorów wniosków o wymiar kary, środków karnych i kompensacyjnych oraz wniosków o tymczasowe aresztowanie.
Treść wiadomości sms, aczkolwiek niefortunnie sformułowana, dotyczyła przygotowania danych dotyczących praktyki orzeczniczej.
Prokuratura nie zbiera danych dotyczących sędziów i w tym zakresie treść SMS-a została niefortunnie sformułowana.
Czytaj również:
Zobacz też: Protest przed sądem okręgowym w Gdańsku [21.07.2017]
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: