Po dwóch latach prowadzonego śledztwa, prokuratura skierowała w poniedziałek akt oskarżenia do poznańskiego sądu przeciwko Maciejowi M. - właścicielowi hodowli w Pyszącej. Usłyszał on 19 zarzutów, w tym znęcania się nad zwierzętami. Najpoważniejszy zarzut dotyczy nielegalnego nabywania, posiadania i zbywania 427 chronionych zwierząt ponad 90 gatunków w latach 2009-2017.
Poznańska Wyborcza opisuje kulisy działania Macieja M. - sprzedawał on nielegalnie zwierzęta. Gotówkę przekazywano z rąk do rąk. W laptopie oskarżonego policja znalazła nawet zdjęcie plików gotówki na samochodowym fotelu. Dodatkowo Maciej M. miał także podrabiać podpisy pod dokumentami sprzedaży.
Czytaj: Właściciel hodowli w Pyszącej znęcał się nad zwierzętami?
Z ustaleń śledztwa wynika, że podczas policyjnego nalotu w połowie 2017 r. odkryto tylko jedną dziesiątą wszystkich zwierząt, które przez lata przewinęły się przez hodowlę. Według biegłego 11 proc. zwierząt właściciel sprzedał, 3 proc. padło. Nie da się natomiast odtworzyć losów 76 proc. zwierząt.
Ośrodek Hodowli Zwierząt w Pyszącej pod Śremem, należący do Macieja M,. działał kilkanaście lat. Był zarejestrowany jako cyrk, jednak posiadał status jednostki zatwierdzonej.
Zwierzęta z hodowli w Pyszacej trafiły m. in. do poznańskiego ogrodu zoologicznego. W poniedziałek jego dyrekcja odetchnęła z ulgą i opublikowała wpis na Facebooku z informacjami o postępie spraw.
Zobacz: Tygrysy, lamparty, rysie i pumy w nielegalnej hodowli. Policja przejęła niemal 300 zwierząt
Źródło: TVN24