Prokuratura zaskarży decyzje sądu ws. podejrzanych o wyłudzenia z PFRON i ZUS

Andrzej Grochal
Andrzej Grochal
Sąd odrzucił wniosek prokuratury o areszt tymczasowy dla byłego senatora Tomasza Misiaka i trzech innych podejrzanych o wyłudzenia z PFRON i ZUS
Sąd odrzucił wniosek prokuratury o areszt tymczasowy dla byłego senatora Tomasza Misiaka i trzech innych podejrzanych o wyłudzenia z PFRON i ZUS Fot. PAP/Maciej Kulczyński
„Prokuratura zaskarży błędne decyzje sądu o braku aresztów wobec podejrzanych o wyłudzenia z PFRON i ZUS” – przekazał w piątek wieczorem prok. Marcin Lorenc, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, która prowadzi śledztwo.

Prokuratura zaskarży decyzję sądu

„Prokuratura Regionalna w Szczecinie niezwłocznie zaskarży błędne decyzje Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia o braku aresztów wobec Tomasza M., Iwony S., Macieja W. i Tomasza H. podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu: dokonywanie wyłudzeń środków publicznych, oszustw na łączną kwotę 42 mln zł, prania brudnych pieniędzy, popełnianie przestępstw przeciwko prawom pracowniczym oraz dokonywanie poświadczeń nieprawdy w dokumentach” – przekazał PAP w piątek w oświadczeniu rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Marcin Lorenc.

Jak zaznaczył, w sprawie pokrzywdzonych jest ok. 22 tysięcy pracowników, a postępowanie dotyczy prawie 42 tysięcy wniosków o nienależne dofinansowanie z PFRON. „Szacowana wysokość strat Skarbu Państwa to kwota ponad 42 mln zł” – wskazał.

„Decyzja Sądu zaskakuje. Sąd podjął ją pomimo zgromadzenia przez prokuraturę obszernego materiału dowodowego, który z dużym prawdopodobieństwem wskazywał, że podejrzani popełnili zarzucane im przestępstwa” – przekazał rzecznik.

Prokuratura dysponuje obszernym materiałem dowodowym

Jak dodał, materiał dowodowy stanowią obszerna dokumentacja z ZUS i PFRON, w tym decyzje administracyjne dotyczące wyłudzonych środków, dokumentacja ze spółek biorących udział w procederze wyłudzeń, dokumentacja bankowa, w tym historie rachunków potwierdzających przelewy wyłudzonych środków, zeznania kilkudziesięciu świadków, a także wyjaśnienia jednego ze podejrzanych, w których obszernie opisał funkcjonowanie grupy przestępczej, kierowniczą rolę Tomasza M. oraz rolę m.in. Iwony S., która miała zaprogramować cały mechanizm oraz role poszczególnych prezesów spółek.

„Co istotne, w zakresie wyłudzonych dofinansowań prowadzone były postępowania administracyjne, w których zapadły decyzje administracyjne potwierdzające nienależne pobranie świadczeń” – dodał prok. Lorenc.

Zaznaczył, że kierując wnioski o areszt prokurator uzasadnił je „przede wszystkim obawą matactwa procesowego i bezprawnego wpływu podejrzanych na bieg śledztwa, w tym na kolejne osoby współdziałające w przestępstwie, które usłyszą zarzuty w toku dalszych czynności śledczych w tej sprawie. Wskazał również na celowe działania podejrzanych, mające uniemożliwić ustalenie skali przestępczego procederu. Dodał, że w tym przypadku samodzielną przesłanką procesową do zastosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego jest również grożąca podejrzanym surowa kara 10 lat pozbawienia wolności”.

Decyzja sądu może mieć negatywny wpływ na przebieg sprawy

„Brak decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu będzie miał negatywny wpływ na dalszy bieg sprawy” – wskazał rzecznik szczecińskiej Prokuratury Regionalnej.

Jak przekazał, zawiadomienie o wyłudzeniu środków z PFRON kierownictwo funduszu złożyło do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

W uzasadnieniu zawiadomienia wskazane zostało – poinformował prokurator – iż Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, po przeprowadzeniu analizy danych pozyskanych z ZUS w zakresie opłacania składek do systemu ubezpieczeń społecznych przez podmiot zarejestrowany w funkcjonującym w PFRON Systemie Obsługi Dofinansowań i Refundacji stwierdzono szereg nieprawidłowości, które zostały szczegółowo opisane w zawiadomieniu o przestępstwie.

Skarb Państwa stracił ponad 42 mln zł

„Zawiadomienie dotyczyło zaledwie jednej spółki z branży outsourcingowej i ułamka kwoty będącej przedmiotem aktualnych zarzutów. Skrupulatnie prowadzone czynności dowodowe pozwoliły na ustalenie rzeczywistej skali przestępczego procederu wyłudzeń środków z PFRON oraz osób za to odpowiedzialnych. Ujawniły także inne aspekty działalności osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, w tym wyłudzeń i oszustw na szkodę ZUS, prania brudnych pieniędzy oraz przestępstw przeciwko prawom pracowniczym” - dodał prok. Lorenc.

Wskazał, że aktualnie w sprawie pokrzywdzonych jest ok. 22 tysięcy pracowników, a postępowanie dotyczy 42 tysięcy wniosków o nienależne dofinansowanie z PFRON. Szacowana wysokość strat Skarbu Państwa to ponad 42 mln zł.

„Jak wynika ze zgromadzonych w toku śledztwa dowodów, oszustw dokonywano za pośrednictwem spółek związanych z grupą kapitałową je skupiającą, trudniących się outsourcingiem pracowniczym” – dodał.

Jak wyjaśnił, w kierowanych do PFRON wnioskach o dofinansowanie do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych podawano nieprawdziwe informacje dotyczące m.in. sytuacji finansowej wnioskujących podmiotów, która według obowiązujących przepisów nie uprawniała do uzyskania pomocy. W ten sposób wyłudzono ponad 42 mln zł. W wyniku działania podejrzanych, kilkadziesiąt milionów złotych zamiast trafić na potrzeby osób niepełnosprawnych, trafiły na konta podmiotów powiązanych z podejrzanymi, skąd podlegały dalszemu transferowi na konta innych spółek i fundacji, w celu ukrycia ich przestępczego pochodzenia.

Szkodę ponieśli również pracownicy

Przestępstwa na szkodę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych polegały – jak poinformował rzecznik – na zaniżeniu wysokości odprowadzanych składek na ubezpieczenie społeczne. W celu obniżenia kosztów pracy za nadgodziny, wymuszano na pracownikach niekorzystną dla nich formę zatrudnienia w formie umowy cywilnoprawnej. Pracownik na podstawie dwóch różnych umów (o pracę i cywilnoprawnej) wykonywał dalej tę samą pracę dla tego samego pracodawcy, z tym, że w godzinach nadliczbowych na podstawie umowy cywilnoprawnej za pośrednictwem spółki z branży outsourcingowej.

„Jednak jak ustalono i w tym ostatnim przypadku od umów tych nie odprowadzano wszystkich należnych składek na ubezpieczenie społeczne. Pokrzywdzony jest nie tylko ZUS, lecz także sami pracownicy. Szkody, jakie ponieśli to 1 mln zł” – dodał prok. Lorenc.

Jak wskazał, z dowodów w postaci dokumentacji bankowej wynika ponadto, że wyłudzone od PFRON środki wpływały na rachunki bankowe spółek z branży outsourcingowej, skąd były dalej transferowane na rachunki spółek i podmiotów związanych z grupą kapitałową je skupiającą, w tym dwóch fundacji.

Jednym z podejrzanych jest były senator

„Jedną w latach 2013-2018 faktycznie zarządzał Tomasz M., w drugiej był członkiem zarządu. Transfery miały na celu ukrycie przestępczego pochodzenia środków. Łączna kwota nielegalnych transferów pieniężnych to prawie 43 mln zł” - podał rzecznik.

Przekazał, że sprawa „w dalszym ciągu ma charakter rozwojowy, wymaga wielu czynności dowodowych”.

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl