Prezydent-kandydat Andrzej Duda podpisał w Warszawie przed tygodniem tzw. Kartę Rodziny. To jego manifest ideologiczny, który ma zapewnić Polaków o podtrzymaniu wszystkich programów socjalnych, ale także „broni instytucji małżeństwa” oraz „chroni dzieci przed ideologią LGBT”.
Prezydent podkreślił wówczas, że nie zgadza się na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. - Wobec wielu debat i prądów, które otaczają nas i usiłują przenikać do naszej rzeczywistości, a czasem siłą są nam wtłaczane, ta obrona rodziny jest konieczna – mówił Duda.
- To jest obca ideologia, nie ma zgody na to, by mogło być to wprowadzane do naszego kraju
– dodał.
- Nie ma ideologii LGBT, są tylko ludzie LGBT, czyli osoby nieheteronormatywne i nie godzimy się, aby nazywać ich czymś, przed czym należy chronić nasze dzieci. Osoby nieheteronormatywne to również polscy obywatele, rodzice, bracia, siostry, przyjaciele, partnerzy - mówią organizatorzy protestu, który w niedzielę po południu odbył się na placu Wolności. Wydarzenie przygotowała Generacja Nic oraz młodzieżówka Razem.
Kilka dni wcześniej miało miejsce podobne wydarzenie, wyrażające poparcie dla osób LGBT+. Grupa Stonewall zorganizowała pikietę poparcia na ul. Półwiejskiej.
"Jestem człowiekiem, nie ideologią": Poznaniacy pikietowali ...
Tym razem na placu Wolności zebrało się około 200 osób. Byli to głównie ludzie młodzi.
- Chcemy podkreślić, że każda rodzina zasługuje na wsparcie. Rodziny nie definiuje płeć jej członków, tylko miłość, którą darzą się nawzajem
- mówiła Joanna Hermann, organizatorka niedzielnej akcji.
Protestujący zwracali także uwagę, że sformułowanie "ideologia LGBT" tak nadużywane w ostatnim czasie jest bardzo szkodliwe. - I nieprawidłowe. Nazywanie ludzi ideologią to pewna dehumanizacja, wskazująca na wroga, którego de facto nie ma - stwierdził Piotr Ginda z Młodych Razem.
Jedna z osób przemawiających - Kinga - odniosła się do samej idei Karty Rodziny. - Rzekomym celem karty jest wspieranie i ochrona rodziny. Jednak jak można mówić o wspieraniu wszystkich rodzin, jak dyskryminuje się, a wręcz potępia, część z nich. Czy prezydent nie wie, że już teraz dzieci są wychowywane w rodzinach jednopłciowych? - pytała ze sceny.
Maja Staśko, aktywistka słynąca z obrony kobiet dodała: - Prezydent Andrzej Duda, politycy PiS: Brudziński, Żalek od kilku tygodni powtarzają, że LGBT to nie ludzie, a ideologia. Tak mówiono niegdyś o kobietach, które palono na stosie, następnie, gdy zabijano czarnych, czy w końcu mordowano Żydów. Gdy odhumanizuje się ludzi, łatwiej ich katować, zabijać - stwierdziła.
Protest na placu Wolności trwał ponad godzinę.
Zobacz:
Protest przeciwko "Karcie Nienawiści Andrzeja Dudy" na placu...
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Najbogatsze kluby w Wielkopolsce. Kto ma największy budżet?
- Wspinają się na wysokie kominy, maszty i dźwigi w Poznaniu
- 10 najgorszych symboli Poznania. To wstyd dla miasta!
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!
