Protestujący przed Kurią Metropolitalną w Częstochowie przynieśli ze sobą transparenty, na których widniały hasła: "Stop kościelnej pedofilii", "Schowajcie parasol ochronny", czy "Kościele oczyść się".
Na początku zgromadzeni wysłuchali fragment filmu Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu", w którym była przytoczona historia chłopca wykorzystywanego seksualnie przez księdza.
Protestującym przewodziła częstochowska radna Jolanta Urbańska, która odczytała apel do przedstawicieli kurii o nieuchylanie się od obowiązku zgłaszania przypadków pedofilii w Kościele. Następnie odczytano wypowiedzi hierarchów polskiego Kościoła Katolickiego, które zdaniem protestujących umniejszały rolę tej instytucji w ukrywaniu przypadków pedofilii.
- Podobnie jak chrzest jest oczyszczeniem dla chrześcijanina, tak dla hierarchów oczyszczeniem takim powinno być ujawnienie prawdy o pedofilii - apelowała Jolanta Urbańska.
W czasie protestu wokół kurii zgromadziła się niewielka liczba słuchaczy, część z nich biła brawo, ale byli i tacy, którzy agresywnie wypowiadali się na temat protestu i protestujących.
Na koniec protestu transparenty z hasłami zostały powieszone na bramach kurii. W pewnym momencie jeden z obserwujących, który miał córkę na rękach, podszedł do bramy i próbował zerwać plakat. Wywiązała się słowna sprzeczka. Jego córka zanosiła się płaczem i mężczyzna zrezygnował.
Zobaczcie koniecznie
Zaskakująca wystawa STOP SMOG w Katowicach
TYDZIEŃ Informacyjny program Dziennika Zachodniego
