Prezydent Francji potępił akty przemocy, do których doszło na Polach Elizejskich w Paryżu. Zamieszki wybuchły w trackie protestów „żółtych kamizelek” przeciwko podwyżkom akcyzy na paliwo. "Hańba tym, którzy dopuszczali się przemocy wobec policji i innych obywateli. Nie ma miejsca na taką przemoc w Republice" - napisał Emmanuel Macron na Twitterze.
Protestujący zarzucają prezydentowi i rządowi Francji niezrozumienie ich sytuacji. Demonstranci podpalają samochody i kosze na śmieci. Zamknięte są stacje metra.
Tylko w sobotę (242.11), rannych zostało co najmniej 20 osób. W sumie policja zatrzymała 150 protestujących. Policja, na rzucane w jej stronę kamienie, odpowiedziała gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gość
na kolorowyc trza skąds zebrać pieniądze, skąd a no z podatków
S
Samanta Blumstein
Russkiye v krasnykh maykakh uzhe menyayut nogi, chtoby pomoch' svoyemu kompan'onu Kłamczyński i yego natsional'noy partii
A
Antoni Adam
Oj tam, oj tam, jakie tam zamieszki, przynajmniej rac nie odpalają jak w Warszawie na Święto Niepodległości :)