Wąsek boryka się z przeziębieniem
W niedzielę, 2 marca, odbędzie się rywalizacja o medal na skoczni normalnej. Na kilka dni przed konkursem z polskiej kadry zaczęły dochodzić niepokojące sygnały - oto najlepiej radzący sobie spośród Polaków w bieżącym sezonie Pucharu Świata Paweł Wąsek zachorował.
- Niestety, dopadło mnie przeziębienie, z którym walczę od piątku, ale mam nadzieję, że wyjdzie mi to na plus. Teraz czwarty dzień spędzam w domu, więc faktycznie dobrze się regeneruję. Mam nadzieję, że przed wyjazdem do Norwegii uda mi się jeszcze zrobić porządny trening w siłowni, żeby się obudzić i na te mistrzostwa świata faktycznie jechać wypoczętym i dobrze przygotowanym - mówił nasz najlepszy aktualnie skoczek we wtorkowym programie "Misja Sport" w Onecie.
Wąsek dodał, iż najprawdopodobniej chorobę złapał podczas zgrupowania w Wiśle i Szczyrku. Uspokoił jednak, że choć może jest nieco osłabiony i odczuwa ból gardła, ogólnie czuje się dobrze i obecny jego stan nie powinien mieć wpływ na start w najważniejszej w sezonie imprezie.
Kraft walczył z lumbago i... kotem
Kłopoty nie omijały także austriackiego gwiazdora, Stefana Krafta. Jak poinformował portal skijumping.pl, znakomity skoczek po powrocie z Japonii przez trzy dni nie mógł się ruszać (zespół bólowy dotyczący odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa, czyli lumbago), a gdy dolegliwości zdrowotne ustąpiły, we znaki dał mu się... kot.
- Przed kilkoma dniami wpuściliśmy kota sąsiada na śniadanie, a ja miło się z nim bawiłem i go głaskałem. Bardzo mu się to podobało, aż nagle przestało i mnie zadrapał, powodując poważne rany na mojej dłoni - poinformował skoczek cytowany przez portal.
Wspomniane zdarzenia nie powinny jednak mieć wpływu na start Krafta w mistrzostwach świata, o ile atak bólowy nie powtórzy się w terminie, w którym odbędzie się walka o medale.
