
Odnosząc się do twierdzeń opozycji dotyczącej tzw. afery wizowej minister powiedział, że „główną zasadą i ideą kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej jest kłamstwo” i doprowadzenie do sytuacji w której kanclerz Niemiec Olaf Scholz "atakuje Polskę” twierdząc, że kryzys migracyjny wynika z postawy Polski.
Polityka prowadząca do „chaosu i zapaści”
– To ohydny i antypolski festiwal kłamstw. Niemcy sami są sobie winni. To Merkel wraz z Tuskiem otwierali ramiona na wszystkich, którzy przybywali z Afryki Północnej i krajów islamskich. To oni mówili i nadal mówią, że trzeba ich przymusowo relokować, a tych którzy strzegli granic chcieli karać – podkreślił minister Czarnek.
Dodał, że polityka multikulturalizmu lansowana przez Berlin prowadzi do „chaosu i zapaści w Europie Zachodniej” oraz „wypierania cywilizacji łacińskiej przez islamską”.
Podkreślił, że sprzeciw wobec nielegalnej imigracji uchronił Polskę przed obecnością grup bandyckich, które atakują kobiety na polskich granicach.
Przymusowa relokacja „otwiera bramy dla mafii”
– W Polsce jest bezpiecznie ponieważ my chronimy swoje granice, a to kto przyjeżdża do nas z kierunków, na których nie ma granicy, bo jesteśmy w strefie Schengen, to już kwestia niebezpieczeństwa sprowadzonego przez Niemcy nie tylko na Europę. Pani Merkel i pan Tusk są odpowiedzialni za śmierć tysięcy nielegalnych imigrantów wykorzystywanych przez mafię, która przewozi ich przez Morze Śródziemne w nieludzkich warunkach. Są przewożeni, ponieważ przymusowa relokacja otwiera dla nich bramy. To sygnał dla mafii, że może jeszcze i jeszcze przywozić nielegalnych migrantów – zaznaczył minister edukacji.
Dodał, że podobnym sygnałem dla mafii przemycającej migrantów jest postawa polityków opozycji, którzy opowiadali się za „wpuszczaniem nielegalnych imigrantów”.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
"Kwestia prawdy historycznej"
Czarnek odniósł się również do relacji polsko-ukraińskich, o które był pytany w kontekście swojego pisma do Instytutu Pamięci Narodowej, dotyczącego funkcjonariusza SS-Galizien oklaskiwanego w parlamencie Kanady.
Minister przypomniał o nierozwiązanej do dziś sprawie ekshumacji nieupamiętnionych do dziś ofiarach zbrodni ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Galicji.
– Nie może być tak, że szczątki Polaków leżą gdzieś w polu poniewierane przez traktory i brony, a zbrodniarz, który mógł dopuszczać się tych zbrodni jest fetowany w kanadyjskim parlamencie. To kwestia prawdy historycznej – powiedział.
To i inne działania rządu ukraińskiego określił jako „strzał w stopę sprzeczny z interesami Ukrainy”.
– Również wypowiedzi wobec Polski, najlepszego sojusznika Ukrainy, są sprzeczne z interesem Ukrainy – zaznaczył szef resortu edukacji.
Dodał, że polityka Ukrainy nie przekłada się na stosunki pomiędzy Polakami i Ukraińcami.
W kontekście polityki Rosji i Niemiec Przemysław Czarnek mówił o 13. odcinku serialu „Reset”, w którym przeanalizowano wydarzenia związane z zatrzymaniem w Polsce w 2010 r. premiera emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa.
– Ten serial odsłania funkcjonowanie kondominium niemiecko-rosyjskiego na ziemiach polskich pod zarządem Tuska i jego towarzyszy. To w zasadzie nie było suwerenne państwo polskie – podkreślił minister.
Dodał, że te informacje służą ocenie tego, w jaki „służalczy sposób Tusk i Sikorski odnosili się Niemiec i Rosji”.
Pytany o ewentualnego przyszłego koalicjanta Zjednoczonej Prawicy w nowym parlamencie powiedział, że celem jest zwycięstwo pozwalające na samodzielną większość w Sejmie. Dodał, że celem na kolejną kadencję jest dokończenie reformy systemu wymiaru sprawiedliwości.
Źródło: