Przemysław Wipler, poseł oraz nauczyciel akademicki, zapowiedział swój start w zbliżających się wyborach samorządowych. Polityk urodzony w Piekarach Śląskich będzie ubiegał się o stanowisko prezydenta Warszawy. W rozmowie na antenie RMF FM ogłosił, że będzie wspólnym kandydatem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców.
Wipler przypomniał, że 9 lat temu również startował w wyborach na prezydenta Warszawy.
Osiągnąłem lepszy wynik niż Marek Jakubiak. Miałem wtedy około 5 procent. Byłem wtedy indywidualnym posłem, nie miałem za sobą klubu parlamentarnego, ogólnopolskiej formacji i sojuszu z Bezpartyjnymi Samorządowcami i wtedy mój start ogłoszono 4 tygodnie przed wyborami - powiedział poseł na antenie RMF FM.
Przemysław Wipler, poseł oraz nauczyciel akademicki, zapowiedział swój start w zbliżających się wyborach samorządowych. Polityk urodzony w Piekarach Śląskich będzie ubiegał się o stanowisko prezydenta Warszawy. W rozmowie na antenie RMF FM ogłosił, że będzie wspólnym kandydatem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców.
Wipler przypomniał, że 9 lat temu również startował w wyborach na prezydenta Warszawy.
Osiągnąłem lepszy wynik niż Marek Jakubiak. Miałem wtedy około 5 procent. Byłem wtedy indywidualnym posłem, nie miałem za sobą klubu parlamentarnego, ogólnopolskiej formacji i sojuszu z Bezpartyjnymi Samorządowcami i wtedy mój start ogłoszono 4 tygodnie przed wyborami - powiedział poseł na antenie RMF FM.
Warszawiaku, kto zdobędzie twój głos jako kandydat na prezydenta Warszawy?
Na kogo zagłosujesz w wyborach na prezydenta Warszawy?
- 3.19%
- 5.32%
- 21.28%
- 56.38%
- 13.83%
Wszystkich głosów: 188
i.pl
Wipler odniósł się także do zwężania ulic i wprowadzenia strefy czystego transportu.
Koniec wojny z kierowcami - zwężania ulic, utrudniania w sposób celowy poruszania się własnym samochodem w Warszawie, żadnych stref czystego transportu - mówił na antenie RMF FM.
Kandydat na prezydenta stolicy postulował także żeby "zmniejszyć biurokrację, ponieważ w Warszawie pracuje 15 tys. urzędników”.
Te pieniądze, które idą w chwili obecnej na biurokrację, powinny być przeznaczone na usługi publiczne. A urzędnikom damy pracować na rynku, bo w Warszawie brakuje rąk do pracy - stwierdził polityk.
