Tysiąc spalonych budynków, 5600 zniszczonych pojazdów, 3300 aresztowań - to bilans po pierwszym tygodniu zamieszek we Francji.
Dane francuskiego resortu spraw wewnętrznych, uwzględniają szkody wyrządzone ludziom i mieniu podczas trwających sześć nocy zamieszek wywołanych przez zastrzelenie nastolatka przez policjanta, donosi Le Parisien
Niszczono co popadnie
Niszczono nie tylko samochody prywatne, ale także ciężarówki i autobusy. Wandale atakowali również tramwaje. W jednym z przypadków szabrownicy ukradli ciężarówkę, aby wyważyć drzwi centrum handlowego, które potem złupiono.
Widząc skalę wandalizmu Nadia, babcia zabitego Nahela, apelowała: Przestańcie, nie buntujcie się… Nie wybijajcie okien, nie atakujcie szkół ani autobusów. Zatrzymajcie się!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Szkoły i komisariaty na celowniku
Szkody nie ograniczają się do spalonych samochodów i autobusów. Uszkodzonych zostało co najmniej tysiąc budynków. Były ataki na 254 komisariaty policji, a także dziesiątki ratuszów, szkół, urzędów pocztowych i prywatnych nieruchomości komercyjnych.
Władze francuskie liczą, ze protesty zostały wygaszone. Przed sądami stają kolejne osoby oskarżane o wandalizm i niszczenie mienia. Prezydent Macron obiecał się spotkać z władzami tych miast i miasteczek, które ucierpiały podczas zamieszek.
dś