Kibice na meczu Legia Warszawa - Zrinjski Mostar
Do Warszawy przyjechało niecałe sto kibiców Zrinjskiego. Wszyscy nie weszli na sektor, gdy rozpoczął się mecz. Nastąpiło to dopiero w trakcie pierwszej odsłony.
W drugiej połowie nieliczna grupa odpaliła wniesione na stadion środki pirotechniczne. Jedna z rac miała trafić albo na boisko, albo w kierunku siedzących nieopodal kibiców Legii. W każdym razie spadła z piętra na parter sektora gości i tam chwilę się wypalała, niszcząc okoliczne siedziska.
Komentujący mecz w TVP Sport Jacek Laskowski i Marcin Żewłakow nie do końca wiedzieli, do czego doszło. Donosili o niewielkim pożarze do ugaszenia na sektorze Zrinjskiego.
W każdym razie po 70 minucie sędzia na chwilę przerwał mecz, zanim dostał potwierdzenie, że służby porządkowe uporały się z problemem. Na Zrinjskiego UEFA na pewno nałoży potężną karę finansową. W grę wchodzi też zakaz wyjazdowy.
Mecz Legia - Zrinjski z trybun przy Łazienkowskiej śledziło 24 616 osób. Żyleta na rozpoczęcie przedstawiła sektorówkę z napisem "Warsaw" i transparentem "never surrended" (Warszawa nigdy się nie poddaje). Po stronie legonistów zabrakło rac.
W niedzielę (12 listopada) sektor gości w Warszawie wypełni się do ostatniego miejsca. Na mecz ligowy przyjeżdża bowiem Lech Poznań. Kibice Kolejorza skorzystają z pełnej puli biletów - około 1700.

LIGA KONFERENCJI w GOL24
Najlepsze oprawy Legii Warszawa. Ranking TOP 10 z ostatnich lat