Przygotowania do wielkiej wody w Nowej Soli. Miasto montuje ścianę przeciwpowodziową [ZDJĘCIA]

Mateusz Pojnar
Wideo
od 12 lat
Władze Nowej Soli podjęły decyzję o montażu ściany przeciwpowodziowej w kanale portowym. Miasto uszczelnia też tamtejsze przepusty, postawiło worki z piaskiem. Odra najwyższa ma być u nas w piątek.

Grzegorz Sołtys mieszka przy ul. Odrzańskiej, nad kanałem portowym. Czuje niepewność.

- W 2010 r. woda gruntowa wlała nam się na podwórka – wspomina. - Co teraz będzie? Nie mam pojęcia. Zobaczymy, jak duża fala do nas idzie. W razie czego najpotrzebniejsze rzeczy wezmę do plecaka, mieszkanie mam ubezpieczone. Trzeba czekać.

Mieszkańcy z niepokojem patrzą na Odrę

Sytuację nad Odrą sprawdzał też Mariusz Kossakowski, kolejny mieszkaniec Nowej Soli. Rozmawiamy obok mostu podnoszonego. - Człowiek ogląda wiadomości, sprawdza newsy w internecie i stwierdza, że nieciekawie to wygląda – podkreśla nowosolanin. Kossakowski w 1997 r., podczas „powodzi stulecia”, miał 12 lat. Rodzice wywieźli go wtedy do Nowego Miasteczka. Za bardzo tamtej powodzi nie pamięta, przypominają mu o niej zdjęcia.

– Nie chciałbym powtórki z rozrywki. Ale pod względem infrastruktury jesteśmy dużo lepiej przygotowani – przyznaje mieszkaniec Nowej Soli. – Wały zostały zrobione, całkiem niedawno była oddana do użytku kolejna część. Żywioł to żywioł, nie wiadomo. Musimy być dobrej myśli.

„Nie chcemy się spóźnić”

Leszek Tomczyk z zarządzania kryzysowego nowosolskiego magistratu, pełnomocnik miasta ds. Odry, zaznacza, że urząd przygotowuje się na nadejście fali. – Nie chcemy się z tym spóźnić – mówi „Gazecie Lubuskiej”.

Dlatego miasto podjęło już decyzję o rozpoczęciu montażu ściany przeciwpowodziowej. Ona chroni praktycznie całe śródmieście. W 2010 przyjęła wodę o wysokości 653 cm.

– Od północy, po przebudowie wałów i zbudowaniu przepompowni, też powinniśmy byś spokojni – zwraca uwagę Tomczyk. - Oczywiście ekstremalne sytuacje mogą spowodować różne rzeczy, ale to optymalne, pewne zabezpieczenie.

Pracownicy UM uszczelniają przepusty w kanale portowym. Postawili tam worki z piaskiem. – Te przepusty w normalnych warunkach przyjmują wodę opadową z miasta do kanału – tłumaczy. – Ale jak poziom w kanale się podnosi, to żeby woda nie cofała się do miasta, mamy klapy odcinające. Zamykają się pod wpływem naporu wody. Uszczelki mają kilka lat, więc ekipa z Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i konserwatorzy uznali, że dla pewności uszczelnimy te klapy dodatkowo.

„Nowa Sól bardziej zabezpieczona”

Mieszkańcy pytają, czy będą musieli przyjść nad Odrę, żeby razem ze służbami przygotowywać worki z piaskiem. Tomczyk odpowiada, że ma nadzieję, iż era workowa w Nowej Soli, z wyjątkiem doraźnych rzeczy, już przemija.

- Rozmawialiśmy z Wodami Polskimi i nadbudowa korony wału nie wchodzi w grę – wyjaśnia.

Wały są tak wyniesione, że przyjmą bez problemu falę np. z „powodzi stulecia”.

Pełnomocnik ds. Odry podkreśla, że sytuacja jest dynamiczna i medialne doniesienia są przerażające. – My jednak musimy się opierać na oficjalnych danych, które dostajemy z IMGW. Monitorujemy sytuację i na bieżąco podejmujemy kroki – uspokaja mieszkańców.

Według Leszka Tomczyka nie da się porównać dzisiejszej sytuacji do tej z ‘97. Nowa Sól nad Odrą jest dużo lepiej zabezpieczona. – Dziś mieszkańcy będą pewnie chodzić i obserwować wodę, a wtedy trzeba było zakasać rękawy i napełniać worki – mówi pracownik urzędu miasta i dodaje: - Mamy teraz większy komfort.

Ewakuacja mariny

Prezydent Nowej Soli Beata Kulczycka była już dziś nad Odrą. Mówi nam, że miasto koordynuje szereg działań. - Musimy ewakuować marinę i małą architekturę, również zabezpieczać niektóre miejsca zakazem wejścia dla pieszych – mówi prezydent. - Inne trzeba będzie wzmocnić workami z piaskiem.

- Jeżeli woda w kulminacji będzie na poziomie 650 cm, Nowa Sól jest w pełni gotowa, by ją odeprzeć. Każdy stan powyżej jest już niebezpieczny – przestrzega Kulczycka. - 900-metrowa ściana przeciwpowodziowa broni nas do poziomu 750 cm, wał przeciwpowodziowy na wysokości do Czarnej Strugi – do 660. Są zagrożenia przebić, przesiąknięć.

Wczoraj w Nowej Soli sztab kryzysowy zebrał się dwukrotnie. Dziś ma kolejne spotkanie o godz. 13.00.
Miasto zastanawia się, czy nie zostanie wyłączony most na Odrze w ciągu drogi wojewódzkiej 315. Urząd jest w kontakcie z Zarządem Dróg Wojewódzkich. Dla Nowej Soli to ważne, bo ludzie dojeżdżają tamtędy m.in. do pracy.

Rezerwa

Senator Wadim Tyszkiewicz przez 17 lat był prezydentem Nowej Soli. Jest w miarę spokojny, uważa, że Nowa Sól jak mało które miasto w Polsce przygotowała się na wielką wodę.

- Oczywiście nie ma takich zabezpieczeń, które nie mogłyby być przełamane. Pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć – dopowiada Tyszkiewicz. – Nikt do końca nie przewidział poziomu wody w ‘97 i 2010, w tym roku też na sto procent nie wiemy, ile to będzie. Jeśli chodzi o port, jesteśmy przygotowani na 753 cm. Czyli do najwyższego poziomu, który mieliśmy kiedyś, jest jeszcze niespełna metr rezerwy. Jeżeli woda będzie na poziomie powodzi z przeszłości, Nowa Sól jest bezpieczna. Jeśli będzie wyższa, do końca nie wiadomo.

Odra w Nowej Soli osiągnęła właśnie 309 cm (dane z poniedziałku 16 września, godz. 9.10). Stan ostrzegawczy wynosi 400 cm, alarmowy – 450.

Kulminacja ma być w piątek. Wtedy, wieczorem, IMGW przewiduje na teraz 625 cm.

Przeczytaj także: Lubuskie szykuje się na wielką wodę. Obradują sztaby kryzysowe, rzeki pod stałym monitoringiem

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl