Bliscy Madonny boją się, że piosenkarka za bardzo się stara, by konkurować z młodszymi gwiazdami, takimi jak choćby Taylor Swift czy Pink.
Trafiła na OIOM
Królowa popu wywołała niedawno panikę wśród swoich fanów po tym, jak po poważnej infekcji bakteryjnej trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej. Rodzina twierdzi, że jej życie było wówczas zagrożone. 64-latka, która 15 lipca miała rozpocząć półroczną światową trasę koncertową, wraca do zdrowia w swoim domu w Nowym Jorku.
Ale jej przyjaciele mówią, że "przekroczyła swoje fizyczne granice, aby konkurować z młodszymi piosenkarkami". Madonna postawiła wszystkie siły na trasę koncertową. Pracowała bardzo ciężko, ale się wypaliła, a bliscy przypominają jej, że nie ma już 45 lat, nie mówiąc już o 25.
Mogła skończyć jak Jackson
Jeden z przyjaciół powiedział wprost: - Mogła skończyć jak Michael Jackson, który zmarł w okresie poprzedzającym jego trasę This Is It w 2009 roku.
Madonna była w dobrym nastroju przed pogorszeniem się jej stanu zdrowia, ale przyjaciele zachęcali ją, by odpoczęła. Nikt nie miał jednak odwagi powiedzieć jej wprost: zwolnij, bo skończysz jak Jackson!
Jak ustalili dziennikarze, Królowa Popu Jest teraz w domu, szczęśliwa, ale - rzekomo - odrzuciła pomysł ograniczenia trasy koncertowej, bo nadal chce dostarczyć jak najwięcej radości swoim fanom.
- Może całkowicie wrócić do formy i pracuje nad tym z grupą lekarzy, aby wzmocnić swój układ odpornościowy - mówią ludzie z otoczenia gwiazdy i dodają: - Wróci na trasę. Na sto procent.