Z naszych informacji wynika, że mężczyzna mieszka w Polsce od 16 lat. U rodziny w Nigerii spędził miesiąc. Po powrocie źle się czuł. Miał gorączkę, bóle głowy. Trafił do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który leczył go antybiotykiem. Chory zaniepokojony brakiem poprawy stanu zdrowia zgłosił się do Biegańskiego.
Malaria jest chorobą występującą w krajach tropikalnych i subtropikalnych. Nie ma przeciwko niej szczepionki. Każdy kto wyjeżdża w rejon w którym ta choroba występuje powinien po konsultacji z lekarze przyjmować lek przeciwmalaryczny (leczenie zaczyna się przed wyjazdem, a tabletki przyjmuje w trakcie pobytu i po powrocie). Ponadto powinien stosować repelenty i chronić ciało przed komarami, które roznoszą chorobę.
Pierwsze objawy choroby występują najczęściej od 10 do 14 dni od zarażenia, ale mogą wystąpić nawet kilka miesięcy po nim. Nie ma typowych objawów malarii. Najczęściej zakażony ma gorączkę, dreszcze, zlewa się potem, bóle głowy, ale może mieć również nudności, wymioty i żółtaczkę.
W Łodzi w ubiegłym roku był jeden stwierdzony przypadek zachorowania na malarię. Podobnie jak rok wcześniej. Na takim poziomie wskaźnik zachorowań jest od lat. Szacuje się, że dla co piątego pacjenta z ciężką postacią malarii choroba okaże się śmiertelna. W Łodzi był jeden przypadek zgonu z powodu malarii, ponad 20 lat temu.
