Przypomnijmy, że w sobotnim konkursie na Kulm 32-letni Polak był dziesiąty.
- Nie jestem złej myśli, gdyż wiem, że potrafię dobrze skakać, a słabsze chwile mogą się przecież każdemu przytrafić - podkreślił wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Kubacki uważa, że miał w niedzielę dobry skok w kwalifikacjach, gdy wylądował na 226 m. - Później chyba było trochę za dużo poprawiania tego, co jest dobre i już się sprawdziło. Wszystko się rozregulowało i skakanie było takie trochę w kratkę - dodał. Zawodnik uważa, że trzeba się nad tym zastanowić w najbliższych dniach i... pracować dalej.
Przyznał, że powodem jego słabszych wyników może być także zwyczajne zmęczenie. - To się okaże po testach we wtorek. Będziemy wiedzieli, jak nogi pracują. Ale ja się tym startem nie przejmuję, gdyż gdybym się załamał, to co mi by to dało? Nic. Jestem spokojny, takie rzeczy mogą się zdarzyć - zakończył lider polskiej kadry.(PAP)
Sytuacja w Pucharze Świata
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kubacki zajmuje drugie miejsce, ze stratą przeszło 100 "oczek" do prowadzącego Graneruda. Trzeci jest Słoweniec Anze Lanisek.
Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w dniach 3-5 lutego w niemieckim Willingen. Zaplanowano tam jeden konkurs mikstów oraz dwa indywidualne.
