Psy policyjne zwolnione ze służby?
Znana na całym świecie organizacja charytatywna Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt (PETA) zainteresowała się losem psów, które na co dzień służą w policji. Organizacja wystosowała oficjalny apel do komisarza policji metropolitalnej, iż powinno się stopniowo wycofywać policyjne psy ze służby.
PETA zaapelowała o "bezpieczniejszą, nowocześniejszą technologię policyjną". Nowa technologia miałaby zastąpić psy.
"W przeciwieństwie do ludzkich funkcjonariuszy, nie zdecydowały się one (psy) na zaciągnięcie się do służby ani narażanie swojego życia" - argumentuje PETA.
Psy cierpią w zamieszkach
Reakcja ma związek z brutalnymi zamieszkami w Merseyside w angielskim Liverpoolu, gdzie doszło do "bicia zwierząt cegłami" oraz "podpalania" ich.
PETA zwróciła się w liście do komisarza Marka Rowleya, wspominając historię psów Ike'a i Zoe, które ucierpiały przez "niesforny tłum".
Dodatkowo w raporcie wspomniano o trzecim psie - Quga - który został pogryziony i podduszony podczas służby w lipcu, a później poparzono mu tylną łapę w trakcie zamieszek, czy też o suce Vixen, która "doznała rozcięcia prawego oka, gdy napastnik rzucił w nią cegłą".
"Przez lata czytaliśmy również doniesienia o psach, które były bite, kopane, lub którym wydłubywano oczy podczas bójek. Ryzyko odniesienia obrażeń w pracy jest wysokie. Psy wykorzystywane przez policję są narażone na niebezpieczeństwo, ponieważ zbyt często ich dobro schodzi na dalszy plan w stosunku do innych priorytetów" - argumentuje PETA.
Na koniec PETA zaapelowała do policji "o zaprzestanie wykorzystywania psów i przyjęcie nowoczesnych metod utrzymywania prawa i porządku, które nie będą narażać zwierząt na całe życie w przemocy".
źródło: itv