Psycholog religii nie ma wątpliwości: Grupy aktywistów klimatycznych działają jak sekty

Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
Członkowie grupy „Ostatnie Pokolenie” od około roku blokują drogi w Niemczech.
Członkowie grupy „Ostatnie Pokolenie” od około roku blokują drogi w Niemczech. JOHN MACDOUGALL/AFP/East News
Działalność radykalnych grup aktywistów klimatycznych nie traci tempa. Raz po raz w mediach pojawiają się doniesienia o kolejnych happeningach lub akcjach obliczonych na przyciągnięcie zainteresowania polityków i społeczeństw państw Zachodu kwestiami walki ze zmianami klimatu. Michael Utsch, psycholog religii, nie ma wątpliwości, że działalność kontrowersyjnych ekobojówek wykazuje cechy sekciarskie.

Blokowanie ulic w miastach, przyklejanie się do dzieł sztuki w muzeach czy wandalizowanie własności prywatnej w imię walki ze zmianami klimatu nie jest wyłącznie domeną osób bardzo młodych czy niedojrzałych. To każe zadać sobie pytanie, co sprawia, że również dorośli i wykształceni ludzie przystępują do grup ekoradykałów?

Ekoaktywiści niczym sekty

Psycholog religii Michael Utsch z Ewangelickiego Centralnego Biura ds. Pytań Światopoglądowych (Evangelischen Zentralstelle für Weltanschauungsfragen) w Berlinie na łamach niemieckiego dziennika „Neue Osnabrücker Zeitung” wskazał, jakie cechy łączą aktywistów klimatycznych z sektami.

Jako podstawową motywację do działania wskazał autentyczny strach członków wspomnianych grup, dotyczący końca czasów. Badacz zauważył także mechanizm samoutwierdzania się w dotychczasowych poglądach poprzez akceptowanie jedynie tych badań naukowych, które zgodne były z wyznawaną przez grupy ideą. To sprawia, że sposób patrzenia na świat ekoaktywistów pozostaje czarno-biały.

- Sprawiedliwi i inteligentni ludzie dają się tak apokaliptycznie osaczyć, że porzucają edukację i popełniają przestępstwa

– zwraca uwagę badacz.

Kto dołączy do aktywistów?

Grupy aktywistów klimatycznych mogą również stanowić interesującą opcję dla osób, które pozbawione są pracy i perspektyw. Udział w grupie działającej na rzecz ochrony klimatu jest w stanie zapewnić takim osobom poczucie misji, jaką jest przeświadczenie o rzekomym ratowaniu świata.

Jak jednak zauważył Michael Utsch, by móc w pełni uznać grupy ekoaktywistów – takie, jak działająca na terenie Niemiec „Letzte Generation” (w wolnym przekładzie – Ostatnie Pokolenie) – za sekty, musiałyby zostać spełnione jeszcze dwa warunki, definiujące sektę: posiadanie charyzmatycznego przywódcy i konkretnego planu ratunkowego dla świata.

Nie tylko Niemcy mają problem

Członkowie grupy „Ostatnie Pokolenie” od około roku blokują drogi w Niemczech. Ich celem jest nakłonienie niemieckich polityków do zmiany podejścia wobec polityki klimatycznej. Podobne cele deklarują inne grupy aktywistów w krajach Zachodu: w Wielkiej Brytanii aktywnie działa grupa „Just Stop Oil”, w Norwegii - „Stopp Oljeletinga!”, w Kanadzie - „Save Old Growth”, we Francji - „Dernière Rénovation”, we Włoszech - „Ultima Generazione”.

Podobne grupy funkcjonują również w Szwecji, Australii, Szwajcarii, USA i Nowej Zelandii. Wszystkie wymienione organizacje zrzeszone są w sieci A22 i korzystają z finansowego wsparcia organizacji Climate Emergency Fund z Kalifornii, założonej przez miliarderów.

Źródło: Die Welt/Neue Osnabrücker Zeitung

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl