Jak twierdzi "Mail of Sunday", rosyjski przywódca w najbliższym czasie ma przejść operację związaną z chorobą nowotworową. Gazeta powołuje się na ustalenia popularnego na Telegramie kanału General SVR. Z informacji tych wynika, że operacja pierwotnie miała odbyć się w kwietniu, jednak z uwagi na wojnę na Ukrainie została odłożona. Jego lekarze mieli jednak nalegać, aby stało się to "w najbliższej przyszłości", bo choroba postępuje.
Jak czytamy, na czas rekonwalescencji Władimir Putin ma przekazać faktyczną władzę szefowi rady bezpieczeństwa Nikołajowi Patruszewowi, byłemu oficerowi KGB, który jest postrzegany jako kluczowy architekt dotychczasowej strategii wojennej i człowiek, który przekonał Putina, że Kijów "jest zalany neonazistami". To również jeden z najbardziej zaufanych ludzi rosyjskiego prezydenta.
Dokładna data operacji ma być dopiero uzgadniana. "Wydaje się, że nie ma szczególnej pilności, ale nie można jej również opóźniać" – twierdzi źródło.
Według doniesień, Putin zmaga się z nowotworem jamy brzusznej, zdradza symptomy choroby Parkinsona, a także objawy zaburzeń schizofrenicznych.
dailymail.co.uk
