– W rzeczywistości rosyjscy sportowcy są pozbawieni możliwości reprezentowania swojego kraju, a głos Rosji w międzynarodowych wyspecjalizowanych organizacjach jest celowo ignorowany. Ta sytuacja jest sprzeczna z samymi wartościami sportu, których głównymi są wzajemny szacunek i zasada „sport jest poza polityką – zacytowała Putina TASS.
Mimo takiego stosunku międzynarodwych władz sportowych, zdaniem Putina, Rosja zawsze będzie „serdecznym, gościnnym krajem, w którym na wysokim poziomie organizacyjnym odbywają się otwarte konkursy dla przedstawicieli różnych państw i honorują ideały olimpizmu”.
Pod koniec lutego, po dokonaniu przez Rosję inwazji na Ukrainę, Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zwrócił się do międzynarodowych federacji sportowych i zalecił im, aby nie dopuszczali do żadnych zawodów sportowców rosyjskich i białoruskich. W wyniku tego apelu międzynarodowe organizacje sportowe zaczęły blkokować start rosyjskich sportowców w zawodach i odbierać Rosji prawo organizacji mistrzowskich imprez.
Termin zawieszenia, według prezydenta MKOl, Niemca Thomasa Bacha, jest wciąż otwarty. Ale w niektórych dyscyplinach rosyjscy sportowcy nadal rywalizują pod neutralną flagą, jak choćby w tenisie czy w szachach.
Wcześniej przewodniczący Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC) Stanisław Pozdniakow (były znakomity szarmierz, czterokrotny mistrz olimpijski - w tym raz indywidualnie w Atlancie 1996, dziesięciokrotny mistrz świata i trzykrotny mistrz Europy w szabli, pułkownik Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, sprawujący również funkcję prezydenta Europejskiej Konfederacji Szermierczej) wyraził przekonanie, że rosyjscy sportowcy wezmą udział w igrzyskach olimpijskich 2028 w Los Angeles. O bliższych terminowo igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu, szef ROC nie wspomniał.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
