Wykryto działanie mafii odpadowej na Pomorzu. Gdzie podziało się 6 tysięcy ton odpadów?
Zidentyfikowano działania mafii odpadowej na Pomorzu. Jak informuje „Dziennik Bałtycki” Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku, zakończyły się czynności kontrolne, w ramach których potwierdzono działanie mafii odpadowej.
- Typowym działaniem mafii odpadowej jest pozyskiwanie odpadów od legalnie działających podmiotów, które w ramach swojej działalności je wytworzyły – tłumaczy działanie takiej grupy inspektor Radosław Rzepecki z PWIOŚ w Gdańsku. - Następnie odpady, zamiast trafić do profesjonalnych pomiotów zajmujących się ich zagospodarowaniem, trafiają w miejsca nieprzeznaczone na ten cel np. do byłych żwirowni czy budynków gospodarczych.
W sprawie wykrytej przez Inspekcję Ochrony Środowiska ustalono, że 2 podmioty nieposiadające zezwoleń i możliwości technicznych przyjmowały odpady, które miały trafić pod adres ich prowadzenia działalności.
- Następnie odpady miały być przekazane dalej. Ustalenia i zabezpieczone dowody wykazały, że firmy nie są w stanie udokumentować, gdzie znajduje się 6 tysięcy ton odpadów – dodaje Radosław Rzepecki. - Przy tym osoby działające w ramach tych firm fałszowały dokumenty i poświadczały nieprawdę w około 350 dokumentach mających znaczenie prawne.
Sprawa została skierowana do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku
Sprawa została skierowana także do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Sprawcom za przestępstwo odpadowe grozi do 10 lat pozbawienia wolności, a za działania związane z fałszowaniem dokumentów i poświadczaniem nieprawdy grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Ponadto za niewłaściwe gospodarowanie odpadami WIOŚ w Gdańsku może nałożyć karę w wysokości do 1 miliona złotych, za naruszenia w zakresie ewidencji odpadów grozi również do 1 milion złotych kary.
Jak poinformował „Dziennik Bałtycki” prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, sprawa do organu ścigania trafiła w piątek, 5 maja 2023 roku.
- Zarejestrowaliśmy taką sprawę w prokuraturze, jednak za wcześnie jest, aby mówić o jakichkolwiek konkretach w sprawie – dodał prokurator Mariusz Duszyński.
