To pokłosie sprawy, o której od kilku dni rozpisują się media w całej Polsce. We wtorek (17 listopada) do domu 14-letniego Macieja Rauhuta z Krapkowic weszli policjanci z miejscowej komendy.
Powodem było to, że chłopak udostępnił na Facebooku wpis dotyczący „krapkowickiego spaceru”, czyli protestów przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości oraz zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego.
Chłopak twierdzi, że był zastraszany przez policjantów, którzy wskazywali, że nawołuje on do nielegalnych protestów (pomimo zakazu zgromadzeń ogłoszonego przez rząd). Miał usłyszeć, że grożą mu 4 lata w poprawczaku i 4 lata w więzieniu.
Policja twierdzi z kolei, że miała prawo przeprowadzić czynności w domu 14-latka, a celem była rozmowa profilaktyczno-informujące z jego rodzicami.
Po odwiedzinach w domu policja powiadomiła o sprawie wychowawczynię ósmoklasisty, a także zapowiedziała przesłanie sprawy do sądu.
Sytuacja w jakiej znalazł się 14-latek od kilku dni jest przedmiotem dyskusji w różnych kręgach.
Wywołała ona oburzenie m.in. wśród krapkowickich samorządowców. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Krapkowicach padł wniosek, by wykreślić dotację dla miejscowej policji, zaplanowaną w budżecie na 2021 r. Chodzi o kwotę 20 tysięcy złotych, która miała być przeznaczona na dodatkowe patrole w gminie.
14-latek z Krapkowic: "Nie dam się policji zastraszyć!". Ucz...
- Ostatnie działania policji w Krapkowicach godzą w wolność do wyrażania własnych poglądów - uważa Andrzej Małkiewicz, radny gminy Krapkowice. - Funkcjonariusze pokazali młodemu pokoleniu, że angażowanie się w sprawy, które są dla nich ważne, może mieć przykre konsekwencje. To uniemożliwia budowanie społeczeństwa obywatelskiego. Nie chciałbym, żeby pieniądze gminy w jakikolwiek sposób wspierały takie działania.
Burmistrz Andrzej Kasiura odpowiada, że poprawka do budżetu będzie poddana pod głosowanie.
- Ostatnie działania policji postawiły gminę Krapkowice w bardzo złym świetle - mówi. - Chciałbym porozmawiać w tej sprawie z komendantem.
Sprawa 14-latka z Krapkowic może się ciągnąć jeszcze przez wiele tygodni. Za swoją aktywność na Facebooku chłopak będzie musiał jeszcze stanąć przed sądem dla nieletnich. Wsparcie dla chłopaka już zadeklarowało kilka kancelarii prawnych - ich przedstawiciele zapowiedzieli, że będą bronić nastolatka pro bono.
Interwencję poselską w tej sprawie wszczęła także posłanka Marcelina Zawisza z Lewicy, która domaga się wyjaśnień od krapkowickich policjantów.
