Radom. Awantura na Marii Gajl. 39-latek usłyszał trzy zarzuty usiłowania zabójstwa

r
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. archiwum
-W związku ze zdarzeniem jakie miało miejsce w noc Sylwestrową na ulicy Marii Gaji w Radomiu prokurator postawił zatrzymanemu Ryszardowi B. łącznie trzy zarzuty usiłowania zabójstwa: dwóch mężczyzn i kobiety - informuje Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik prasowy radomskiej prokuratury.

-Podejrzany posługiwał się w jednym przypadku mieczem lub maczetą a w dwóch pozostałych nożem. Wymachiwał tymi przedmiotami kierując uderzenia w głowę lub okolice klatki piersiowej. Wszyscy pokrzywdzeni doznali obrażeń ciała w postaci ran ciętych lub kłutych i zostali przewiezieni do szpitala gdzie wykonywane są badania i udzielana pomoc medyczna - mówi Małgorzata Chrabąszcz.

Czytaj koniecznie:

Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Radomiu zastosował wobec Ryszarda B. tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Radom-Wschód w Radomiu.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE

ZOBACZ TEŻ: Zaatakował nożem żonę, chwilę później popełnił samobójstwo. Tragedia w Rybniku / TVN24 (x-news.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radom. Awantura na Marii Gajl. 39-latek usłyszał trzy zarzuty usiłowania zabójstwa - Echo Dnia Radomskie

Komentarze 61

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 04.01.2017 o 17:56, Normalna napisał:

To że ktoś mieszka w socjalnym to nie odrazu patologia . Bo my mieszkamy mąż pracuje i co z tego że na rękę bieże 2500 zł jak na papierze 1850 zł i brak możliwości wzięcia kredytu mieszkaniowego ale jak dzieci podrosną i pójdą do szkoły ja do pracy i w wieku tych 30 lat dostaniem w końcu kredyt i może też będziemy mieć ten dom 200 m2

Nie dla psa kiełbasa

N
Nikt
Maz tej kobiety pracuje na tir a wy tylko patologia umiecie pisac jak zaczna odprwadzac skadki od prawdziwych zarobkow duzo ludzi wezmie kredyt na mieszkanie i nie bedzie zyl w socjalnych blokach
N
Normalna
To że ktoś mieszka w socjalnym to nie odrazu patologia . Bo my mieszkamy mąż pracuje i co z tego że na rękę bieże 2500 zł jak na papierze 1850 zł i brak możliwości wzięcia kredytu mieszkaniowego ale jak dzieci podrosną i pójdą do szkoły ja do pracy i w wieku tych 30 lat dostaniem w końcu kredyt i może też będziemy mieć ten dom 200 m2
G
Gość
W dniu 04.01.2017 o 09:28, Gość napisał:

„Od 1968 r. pracował w Zakładach Piwowarskich w Elblągu. W latach 70. aktywnie uczestniczył w wiecach i demonstracjach w Stoczni Gdańskiej i Trójmieście” – tak brzmi oficjalny fragment życiorysu posła Krasulskiego odnoszący się do tego, co robił 40-50 lat temu. Tyle że – po informacjach od dawnych kolegów posła – sprawdziliśmy go w IPN.Z archiwów, do których dotarł Fakt wynika, że od 23 października 1969 r. Krasulski był żołnierzem – najpierw służby zasadniczej, a po uzyskaniu stopnia kaprala w wakacje 1970 r., postanowił zostać zawodowcem. Służył w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga. To właśnie ta jednostka pacyfikowała stoczniowców na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.!Próbujemy umówić się z posłem. Nie jest to łatwe. W końcu zostaje tylko rozmowa telefoniczna. Poseł przyznaje nam rację. – To prawda, moja jednostka brała udział w tych wydarzeniach. Nawet po drodze był wypadek z czołgiem – Krasulski o dziwo chętnie o tym opowiada. – Strzelał pan do robotników? – pytamy zdziwieni. – Nie! Odmówiłem wyjazdu, zostałem w koszarach – zapewnia.Pytamy ekspertów. Szef warszawskiego oddziału IPN prof. Jerzy Eisler (64 l.) jest badaczem Grudnia '70. Podkreśla, że to niemożliwe, by niscy stopniem wojskowi mogli odmówić przełożonym i nie ponieść konsekwencji. Nie jest odosobniony w tej opinii. – Taki ktoś błyskawicznie straciłby pracę i zostałoby to odnotowane w jego aktach. Dla mnie to brzmi jak bujda z chrzanem! – dopowiada prof. Antoni Dudek (50 l.), historyk czasów PRL.Krasulski żadnych konsekwencji nie poniósł. Do lutego 1976 r. jego kariera w wojsku przebiega płynnie. Doszedł do stopnia plutonowego, gdy nagle coś się wydarzyło. Krasulskiego zdegradowano do stopnia szeregowca i wyrzucono z armii. Dlaczego? – To długa historia, kiedyś o tym porozmawiamy – uciął poseł.Niedługo po odejściu z wojska, przyszły parlamentarzysta zaangażował się w działalność opozycyjną. W 1981 r. został skazany za organizację nielegalnego strajku w zakładach w Elblągu. W 1989 r. przecięły się jego drogi z Kaczyńskim – Krasulski pomógł mu w Elblągu zdobyć mandat senatora. Do dzisiaj prezes PiS jest mu za to wdzięczny. Krasulski od lat jest ważnym członkiem władz PiS. Nawet mimo skazania w 2005 r. za jazdę samochodem po alkoholu.

Prawda o PiS-ie ,cała prawda.
A wasz naczelnik 13-tego grudnia spał do południa . Wstał jajecznicę opier.dolił a dziś bohater.
G
Gość
W dniu 04.01.2017 o 12:23, Gość napisał:

A ty, po pijaku i nie pamiętasz


Jacek czy Placek?
G
Gość
200m własnościowe, dziadu!Mam też ogród,o czym ty patologio możesz tylko pomarzyć!Ale dziady tu się wypowiadają,nie znają pojęcia WŁASNOŚĆ[/quote
a czym opalasz?
Odpadami ale biodegradowalnymi .
G
Gość
W dniu 04.01.2017 o 10:01, Gość napisał:

Żal d***,ściska łajzo a niedługo kasa się skończy i będziecie wyć baranim głosem . A kto księżyc ukradł ?

A ty, po pijaku i nie pamiętasz
G
Gość
200m własnościowe, dziadu!Mam też ogród,o czym ty patologio możesz tylko pomarzyć!Ale dziady tu się wypowiadają,nie znają pojęcia WŁASNOŚĆ[/quote
a czym opalasz?
G
Gość
W dniu 04.01.2017 o 08:47, Gość napisał:

Dziad minus z klubu 500 - DOBRA ZMIANA


Dziad +
G
Gość
Jak UBEKI to tylko w PiS-ie . Yebać PiS i patologie z klubu 500+.
G
Gość
„Od 1968 r. pracował w Zakładach Piwowarskich w Elblągu. W latach 70. aktywnie uczestniczył w wiecach i demonstracjach w Stoczni Gdańskiej i Trójmieście” – tak brzmi oficjalny fragment życiorysu posła Krasulskiego odnoszący się do tego, co robił 40-50 lat temu. Tyle że – po informacjach od dawnych kolegów posła – sprawdziliśmy go w IPN.
Z archiwów, do których dotarł Fakt wynika, że od 23 października 1969 r. Krasulski był żołnierzem – najpierw służby zasadniczej, a po uzyskaniu stopnia kaprala w wakacje 1970 r., postanowił zostać zawodowcem. Służył w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga. To właśnie ta jednostka pacyfikowała stoczniowców na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.!
Próbujemy umówić się z posłem. Nie jest to łatwe. W końcu zostaje tylko rozmowa telefoniczna. Poseł przyznaje nam rację. – To prawda, moja jednostka brała udział w tych wydarzeniach. Nawet po drodze był wypadek z czołgiem – Krasulski o dziwo chętnie o tym opowiada. – Strzelał pan do robotników? – pytamy zdziwieni. – Nie! Odmówiłem wyjazdu, zostałem w koszarach – zapewnia.
Pytamy ekspertów. Szef warszawskiego oddziału IPN prof. Jerzy Eisler (64 l.) jest badaczem Grudnia '70. Podkreśla, że to niemożliwe, by niscy stopniem wojskowi mogli odmówić przełożonym i nie ponieść konsekwencji. Nie jest odosobniony w tej opinii. – Taki ktoś błyskawicznie straciłby pracę i zostałoby to odnotowane w jego aktach. Dla mnie to brzmi jak bujda z chrzanem! – dopowiada prof. Antoni Dudek (50 l.), historyk czasów PRL.
Krasulski żadnych konsekwencji nie poniósł. Do lutego 1976 r. jego kariera w wojsku przebiega płynnie. Doszedł do stopnia plutonowego, gdy nagle coś się wydarzyło. Krasulskiego zdegradowano do stopnia szeregowca i wyrzucono z armii. Dlaczego? – To długa historia, kiedyś o tym porozmawiamy – uciął poseł.
Niedługo po odejściu z wojska, przyszły parlamentarzysta zaangażował się w działalność opozycyjną. W 1981 r. został skazany za organizację nielegalnego strajku w zakładach w Elblągu. W 1989 r. przecięły się jego drogi z Kaczyńskim – Krasulski pomógł mu w Elblągu zdobyć mandat senatora. Do dzisiaj prezes PiS jest mu za to wdzięczny. Krasulski od lat jest ważnym członkiem władz PiS. Nawet mimo skazania w 2005 r. za jazdę samochodem po alkoholu.
G
Gość
W dniu 03.01.2017 o 19:45, Gość napisał:

Rysiu mordo,ty moja trzym się chopie bo te świnie pislamskie i dziady co się ochlali za 500+ cię zmusili do samoobrony.

ochliwają się tumanki z poprzedniej ekipy i 500 minus ale teraz został im barysznikow płyn do kąpieli który przyniósł żniwo w Rosji ubeki pełowce i inne nowuczesne szumowiny maja za darmo

G
Gość
W dniu 03.01.2017 o 19:07, Gość napisał:

Dziad + z klubu 500+

Dziad minus z klubu 500 -   DOBRA ZMIANA

K
KK
W dniu 03.01.2017 o 19:05, Gość napisał:

Oto wypowiedź dziada + z 500+.

 

ZDZIWISZ SIE ŁBEKU JEBA...Y BO JA NIEMAM 500+ PRACUJE WŁSSNYMI REKAMI NA WŁASNE ZYCIE...I CO GLUPIO CI

G
Gość

same dziady i menelstwo tam mieszka i to jest fakt!Jak dobrze,że mam swój dom i ogródek i nie muszę takich dziadów oglądać!Eeej...dziady!Zazdrościcie,że mam swoje i wypracowane?To zapierdalać a nie na socjal!Jak ja nienawidzę takich pasożytów,a tam to każdy jest dziad i finito!

Wróć na i.pl Portal i.pl