Były bramkarz Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław przebywa w Niemczech od lipca 2014, ale zdecydowana większość jego pobytu to gra na zapleczu niemieckiej ekstraklasy. Dopiero transfer w 2016 roku do Freiburga dał Gikiewiczowi szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności przeciwko najlepszym drużynom naszych zachodnich sąsiadów.
Gikiewicz nie zdołał wygrać rywalizacji z Alexandrem Schwolowem, lecz dziś - dość niespodziewanie - pojawiła się szansa dla polskiego golkipera. W meczu Freiburg - RB Lipsk Niemiec doznał w pierwszej połowie kontuzji. Wymuszona zmiana sprawiła, że "Giki" zadebiutował w Bundeslidze i poradził sobie bardzo dobrze. Kilkukrotnie wykazał się znakomitym refleksem, jak choćby w 52. minucie, kiedy to Manuel Gulde uderzył z bliskiej odległości na bramkę gospodarzy. Przy straconym golu polski golkiper nie miał nic do powiedzenia - błąd popełnili obrońcy, którzy zbyt łatwo dopuścili do rozegrania akcji.
Wielka szkoda, że to kontuzja pierwszego bramkarza jest przyczyną pojawienia się na boisku Gikiewicza, jednak warto się cieszyć, że Polak w końcu otrzymał szansę. Do tej pory dla Freiburga zagrał tylko dwa razy - w meczach Pucharu Niemiec. Wygląda na to, że w najbliższych tygodniach częściej będziemy widzieć Polaka. Może to dla niego szansa, by udowodnić swoją wartość?