Czy jesteśmy aż tak słabi? Wygląda na to, że tak. Czy brakuje nam pieniędzy? Nie. Czy brakuje nam kibiców? Nie. Czy brakuje nam stadionów? Nie, może z wyjątkiem Częstochowy. Czego nam brakuje? Ludzi. Kompetentnych ludzi - taki wpis mniej więcej przed rokiem zamieścił na Twitterze właściciel Rakowa Częstochowa, Michał Świerczewski, oznaczając dodatkowo Lecha Poznań.
Pretekstem do ówczesnego „ćwierknięcia” (swoją drogą jak teraz określać wpisy na „X”, w który to medium przekształcił Elon Musk?) była porażka niosących koronę polskiej Ekstraklasy poznaniaków z Karabachem Agdam. Już wtedy Raków stanowił zalążek laboratorium badawczego, w którym sprawdzano teorie wysnuwane przez szefa x-komu, ale sprawy nabrały przyspieszenia dopiero w ostatnich miesiącach. Częstochowianie, chlubiący się Pucharami Polski, przekroczyli najważniejszą z granic i wreszcie zgarnęli ekstraklasowe złoto, jednocześnie żegnając szkoleniowca, który z nauczyciela wuefu wyrósł na krajową ikonę. Świerczewski zdecydował się na kolejny ruch, który wstrząsnął ligą, i posadził na ławce absolutnego debiutanta. W połączeniu z deklaracją o mocnym zaciśnięciu transferowego pasa zabrzmiało to niczym sygnał o zmierzchu nie do końca rozwiniętej jeszcze potęgi, a okazało się trickiem, który z młodego szkoleniowca ściągnął znaczną część presji.
Los pisał w tym czasie własny przewrotny scenariusz. W drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów na drodze Rakowa stanął zespół z Karabachu. Czyli ten, który weryfikował hipotetyczną niekompetencyjność panującą w klubach ponoszących seryjne pogromy z rąk i nóg Azerów oraz ich najemników. W ten sposób ostatnie mecze stały się czymś więcej niż tylko konfrontacją sportową, były również dość niespodziewanym egzaminem dla całego modelu zarządzania, jaki funkcjonuje w ekipie „Medalików”. Nic więc dziwnego, że Michał Świerczewski po zwycięstwie nie silił się na refleksyjne wpisy, ograniczając się do wszystko mówiącego „Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeessst!!!!!!!!!!!!!!!!!!” (liczba liter zgodna z oryginałem).
Nie da się bowiem ukryć, że Raków i jego właściciel zdecydowanie łamią zasady przez ostatnie lata panujące w polskiej piłce, udowadniając przy okazji, jak bardzo mylą się ci, którzy uważają, że znają się na tym biznesie tylko dlatego, że pracują w klubach z większych miast i z większą (na razie) liczbą, czasem już mocno zakurzonych, trofeów.
Nie przeocz
- Ewa Swoboda była o krok od rekordu Polski. Zabrakło jej tylko 0,01 sek. - ZDJĘCIA
- Prezentacja Ruchu Chorzów: Niebiescy spotkali się z kibicami na Rynku ZDJĘCIA i WIDEO
- Nowy obiekt Polonii Bytom: Kończy się I etap budowy ZDJĘCIA, WIDEO
- Najlepsze memy po meczu Rakowa z Florą. Mistrz Polski wygrał, ale nie zachwycił fanów
Musisz to wiedzieć
- Zagłębie Sosnowiec zaprezentowało się kibicom i zagrało z Wisłą Kraków ZDJĘCIA
- Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej - zdjęcia kibiców na Stadionie Śląskim
- Żużel wrócił do Świętochłowic. Na Skałce rozegrano turniej Nice Cup ZDJĘCIA
- Komplet widzów w Częstochowie oglądał mecz Rakowa z Legią o Superpuchar ZDJĘCIA FANÓW
Bądź na bieżąco i obserwuj
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
