- Walczymy o to, aby ustawą zagwarantować, że te unijne pieniądze zostały wydane uczciwie, transparentnie i sprawiedliwie. Aby nie podzieliły losu tych wszystkich "planów lokalnych", które rząd rozdawał tylko wybranym. Wielokrotnie mówiliśmy, głosem polskich samorządowców, że te środki muszą być gwarantowane w całej Polsce. Wspólna komisja rządu i samorządu powinna przyjąć KPO, zanim zostanie wysłany do Brukseli, a w parlamencie powinna odbyć się nad nim otwarta debata
- mówił w Rzeszowie Borys Budka, przewodniczący PO.
Rafał Trzaskowski: te pieniądze powinny zostać rozdzielone sprawiedliwie
Budka zapewniał, że chce zadbać o bezpieczeństwo pieniędzy unijnych, aby "nie poszły na rządową propagandę, zmarnowane inwestycje, jak 2 mld w Ostrołęce czy telewizję Kurskiego".
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, zaznaczył, że jego partia poprze KPO, jeśli zostaną spełnione ich warunki: jasne kryteria podziału, uwzględniona rola samorządu i nadzór na procesem przyznawania pieniędzy. Dodał, że w Sejmie "toczą się negocjacje".
- Jaki mamy wybór? Te pieniądze muszą trafić wszystkich - na wieś, miasteczek, miast. Jeśli chcemy inwestować i rozwijać Polskę, te pieniądze powinny zostać rozdzielone sprawiedliwie. A nie trafiać tam, gdzie PiS chce zbijać swój polityczny interes. Nie można niczego popierać w ciemno
- mówił Trzaskowski.
Borys Budka i Rafał Trzaskowski w Rzeszowie [ZDJĘCIA]
Przypomnijmy, że stawka jest spora. Np. Rzeszów z KPO mógłby uzyskać około 4 miliardów złotych. Co o decyzji popierającej do Koalicji Obywatelskiej sądzi kandydat na prezydenta Rzeszowa, Konrad Fijołek?
- My nie wiemy, czy rzeczywiście je mamy, czy nie. Nie jest moją rolą komentować taktykę parlamentarną poszczególnych ugrupowań - uciął Konrad Fijołek. - Każdy samorządowiec chce, aby pieniądze unijne do polskich samorządów trafiły. Jednak chce wiedzieć też, kiedy i na jakich zasadach mogą one do miasta trafić. Głosowanie za kotem w worku jest nie w porządku - skomentował.
Podczas konferencji prasowej Prawu i Sprawiedliwości dostawało się z każdej strony. Zamieszanie wokół Mariana Banasia, prezesa NIK, Borys Budka nazwał "wojną gangsterów w ramach jednego ugrupowania".
- Kiedyś Marian Banaś był kryształowy, a kiedy postanowił wytykać nadużycia, to ci, którzy go popierali, wysłali do niego CBA. Czy to jest poważne? Czy to świadczy o sile państwa? Nie, to świadczy o słabości. Rządzący tak bardzo boją się kontroli, że nawet boją się własnych ludzi. Kiedy zaczął się atak na Mariana Banasia? Wówczas, kiedy pojawiały się pierwsze raporty NIK-u. Nawet ludzie z wnętrza tego obozu widzą tą wielką zgniliznę, korupcję, marnotrawienie pieniędzy, wyrzucanie miliardów złotych w błoto. Oni wszyscy muszą odejść
- apelował.
Platforma Obywatelska wspiera Konrada Fijołka w wyborach na prezydenta Rzeszowa
Przesunięcie wyborów w Rzeszowie Borys Budka określił "słabością" rządu. Wtórował mu Fijołek.
- Obóz rządzący zlekceważył rzeszowian i bo bez żadnych argumentów i tłumaczeń przełożył wybory - dodał Konrad Fijołek. - Głęboko wierzę, że właśnie od Rzeszowa zacznie się powrót Polski do wolności. Bardzo się z tego powodu cieszę.
Co ciekawe, Borys Budka w kampanię Fijołka niesamowicie się angażuje.
- Jesteśmy gotowi na maj, jesteśmy gotowi na czerwiec - zapowiedział w walecznym tonie. Dodał, ze Konrad Fijołek zawsze będzie mógł liczyć na wsparcie "najlepszych polskich samorządowców".
Po konferencji Tomasz Siemoniak i kilku działaczy PO, ruszyli w miasto. Próbowali rozdawać rzeszowianom ulotki wyborcze.
