Dawid Szwarga: Drużyny będą się na nas mobilizować
Wszyscy zdają sobie sprawę, że w tej chwili priorytetem Rakowa jest walka o Ligę Mistrzów, bo byłoby to zarazem i duże osiągnięcie sportowe, i potężny zastrzyk finansowy. Co prawda, gdyby częstochowianie nie przeszli duńskiej przeszkody, to i tak mają zapewniony udział w rozgrywkach grupowych Ligi Europy, ale to jednak mniejszy prestiż i mniejsze pieniądze. W tej sytuacji trudno się spodziewać, by w sobotę trener Dawid Szwarga wystawił najsilniejszy skład.
Zwycięski mecz na Cyprze z Arisem Limassol (1:0), rozgrywany w specyficznych, bardzo trudnych warunkach klimatycznych, kosztował częstochowian wiele sił i środę, po natychmiastowym powrocie do Polski, trzeba było poświęcić na regenerację, a treningi wyrównawcze mieli tylko rezerwowi.
Na przygotowania do spotkania ze Stalą pozostały więc dwa dni – czwartek i piątek. Mielczanie w poprzedniej kolejce wygrali u siebie ze Śląskiem Wrocław 3:1 i było to ich pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie. Wcześniej, również u siebie, zremisowali 2:2 z Cracovią i 0:0 z Piastem Gliwice oraz przegrali 0:1 w Krakowie z Puszczą Niepołomice.
Po tych czterech meczach mają pięć punktów, czyli o jeden... więcej niż Raków. Ten ma za sobą już 10 gier, ale tylko trzy w ekstraklasie: zwycięstwo 3:0 nad Jagiellonią Białystok i remis 2:2 z Wartą Poznań oraz wyjazdową porażkę 1:2 z Piastem Gliwice.
Porażka na Śląsku była pechowa - decydujący gol padł w czasie doliczonym do drugiej połowy po niefortunnym odbiciu piłki od kapitana "Czerwono-Niebieskich" Zorana Arsenica, ale nawet trener Szwarga przyznał, że w pierwszej połowie jego piłkarze zagrali wyjątkowo słabo. Również w pojedynku z Wartą, która dwukrotnie obejmowała prowadzenie, Raków nie pokazał się z najlepszej strony, ale przynajmniej nie przegrał.
Mimo wszystko piłkarze Stali nie powinni liczyć w Częstochowie na taryfę ulgową, bo perspektywa Ligi Mistrzów to jedno, ale punkty w rozgrywkach krajowych też są gospodarzom potrzebne.
Szkoleniowiec Rakowa stawia sprawę jasno. "Będziemy się mierzyć z drużyną, która ostatnio wygrała i zapewne będzie chciała wygrać ponownie. Jako mistrz Polski i zespół grający w rozgrywkach europejskich zdajemy sobie sprawę, że inne drużyny przed spotkaniami z nami będą się dodatkowo mobilizować. A nam nie wypada przegrywać. Tym bardziej, jeśli gramy na własnym boisku" - powiedział Szwarga.
"Stal gra w podobnej strukturze jak my, czyli 3-4-3, a więc można zakładać, że będzie dużo walki jeden na jeden. Od moich zawodników wymagam w sobotę pełnej koncentracji, a dopiero potem mogą myśleć o meczach z FC Kopenhaga. Liczymy też bardzo na wsparcie ze strony naszych kibiców" - dodał.
Możliwy skład Rakowa na mecz ze Stalą
Wiadomo, że przeciwko Stali nie zagra Stratos Svarnas, który doznał kontuzji w Limassol, ale pełna diagnoza spodziewana jest w poniedziałek. Na jego miejsce w obronie został wycofany z drugiej linii zdobywca zwycięskiej bramki Fran Tudor. Bardzo prawdopodobne, że Chorwat i kilku innych bohaterów meczu na Cyprze nie znajdzie się w sobotę w wyjściowej jedenastce, pozostając wśród rezerwowych, a swoją szansę otrzymają dublerzy.
W linii defensywnej można się spodziewać np. Adnana Kovacevica i Milana Rundica, który już powrócił do zdrowia. Kto może być trzecim obrońcą? Zapewne Bogdan Racovitan lub Zoran Arsenic.
W pomocy mogą wystąpić Deian Sorescu, Ben Lederman, Szymon Czyż i Srdjan Plavcic, a w formacji ofensywnej Sonny Kittel i Bartosz Nowak oraz Łukasz Zwoliński.
Pozostaje jeszcze kwestia obsady bramki. Niewykluczone, że Vladan Kovacevic będzie odpoczywać przed spotkaniem z Duńczykami, a po raz drugi zagra Kacper Bieszczad lub dojdzie do debiutu Antonisa Tsiftsisa.
Oczywiście, do dyspozycji trenera Szwargi są także: Giannis Papanikolaou, Gustav Berggren, Jean Carlos Silva, Władysław Koczerhin, Marcin Cebula, Fabian Piasecki i czekający na debiut Dawid Drachal, a być może gotowi do gry będą już John Yeboah, który doznał kontuzji w meczu z Karabachem Agdam w Baku, i Kamil Pestka.
Roszady w składzie to może nie jest w przypadku Rakowa konieczność, ale raczej szansa, żeby pokazali się piłkarze, którzy na razie mają status zmienników i dopiero aspirują do gry od pierwszego gwizdka.
Raków i Stal grały ze sobą dotychczas, począwszy od 1962 roku, aż 32 razy na trzech szczeblach rozgrywek (w tym 10-krotnie na poziomie ekstraklasy: 1994-96 i od 2020 roku). Z 16 spotkań, w których gospodarzem był Raków, mielczanie wygrali dwa: w 2015 i 2017 roku po 2:1, a cztery zremisowali (ostatni raz w 2018 roku 1:1).
Po powrocie Stali do ekstraklasy w 2020 roku drużyny te grały ze sobą sześciokrotnie: pięć razy górą był Raków i dopiero w lutym tego roku w Mielcu padł bezbramkowy remis. PAP
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Stadion w Sosnowcu z meczami Ligi Mistrzów? Raków Częstochow...
