Szymon Sićko rano wyszedł ze szpitala, a wieczorem był już na meczu Łomży Industrii Kielce
Szymon Sićko w 42 minucie wyjazdowego meczu PGNiG Superligi z Orlenem Wisłą Płock, przegranego przez kielczan 27:29, został popchnięty w wyskoku przez Leona Susnję. Upadł tak nieszczęśliwie, że uderzył głową w boisko. Po powrocie do Kielc źle się czuł, miał kłopoty z pamięcią, bolała go głowa, w efekcie trafił do szpitala z podejrzeniem krwiaka mózgu. Na szczęście badania to wykluczyły i w czwartek rano zawodnik został wypisany ze szpitala. Wieczorem pojawił się na meczu Ligi Mistrzów z Celje Pivovarną Lasko. Został owacyjnie przywitany przez kibiców, a mecz spędził za ławką rezerwowych swojej drużyny.
Nadal nie wiadomo, czy Sicko będzie mógł zagrać w mistrzostwach świata, które w styczniu odbędą się w Polsce i Szwecji, ale jego szybki powrót daje powody do optymizmu.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
