Raphinha i jego zachowanie po meczu Barcelony
Barcelona zmarnowała w sobotni wieczór szansę na odskoczenie Realowi Madryt. Gdyby wygrała z Betisem, jej przewaga mogła wzrosnąć aż do sześciu punktów. Ale nie wzrosła, bo Betisu nie udało się ograć. To pierwszy podział punktów po serii dziewięciu ligowych zwycięstw.
Skrót meczu FC Barcelona - Betis Sewilla 1:1
Raphinha pojawił się na murawie w 57 minucie, kiedy zmienił Ferrana Torresa. Hiszpańskie media już podczas meczu wychwyciły moment jak obraża sędziego asystenta - konkretnie jego matkę. Kartki jednak za to nie otrzymał.
- Powiedział mi, żebym się zamknął - tłumaczył się potem gwiazdor Barcelony przed prowadzącym zawody Gilem Manzano. I dodawał o asystencie: - Jest niegrzeczny.
Po ostatnim gwizdku wielu piłkarzy Barcelony miało pretensje do sędziego Manzano, że doliczył tylko cztery minuty i nie pozwolił rozegrać rzutu rożnego. Na czele tej grupy stał właśnie Raphinha odciągany m.in. przez Roberta Lewandowskiego.
Swoją furię Raphinha skierował także w kierunku trenera Hansiego Flicka i kapitana Marca-Andre Ter Stegena, którego odepchnął gdy ten odciągał go od asystenta sędziego.
Kibice Barcelony mają nieodparte wrażenie, że Raphinha stał się zupełnie innym człowiekiem po porażce Brazylii z Argentyną. Trener Flick pytany o jego nieobecność w podstawowym składzie odparł: - Nie jest kontuzjowany. Rozegrał ostatnio wiele meczów, więc chcemy zachować ostrożność.
Kibice na meczu Lech Poznań - Korona Kielce. Blisko rekordu ...
