Dziennikarz i założyciel kanału "Prawda Futbolu" na YouTubie, Roman Kołtoń zwrócił się z apelem do prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) Cezarego Kuleszy na platformie X (dawniej Twitter).
Kołtoń domaga się pomocy klubom poszkodowanym w powodzi
Poruszył kwestię pomocy klubom z regionów najbardziej dotkniętych kataklizmem. Przypomnijmy, że PZPN przekazał już nawet 200 tysięcy złotych na pomoc powodzianom.
Kilka osób pod wpisem redaktora w mediach społecznościowych dyskretnie przyznało, że w obecnej sytuacji ważniejsze są ludzkie życia, a nie boiska. - Romek, poważnie uważasz, że w teraz w pierwszej kolejności trzeba ratować stadiony? - zapytał doradca zarządu PZPN ds. komunikacji, Cezary Kowalski.
Negatywnych komentarzy w podobnej narracji jest cała masa. Choć znaleźli się w nich również zatroskani fani piłki nożnej, którzy domagają się pomocy polskim klubom niezależnie od szczebla rozgrywkowego.
Kołtoń udostępnił pod wpisem nagranie zalanego boiska czwartoligowego klubu Górnika Złotoryja.
- Prezesie Cezary Kulesza - to teraz rzeczywistość wielu klubów Dolnego Śląska i Śląska! Filmik od prezesa Górnika Złotoryja, Rafała Franczaka, to mój klub dzieciństwa, ale w takiej sytuacji są dziesiątki, może setki klubów w Polsce! Warto skonsultować się z DZPN (już przeznaczył środki z budżetu Dolnośląskiego ZPN) i Henryka Kuli (nic nie wiadomo, bo gość - jako wiceprezes PZPN ds. organizacyjno-finansowy, szef Śląskiego ZPN bez mediów społecznościowych), aby pomóc klubom poszkodowanym przez powódź? - rozpoczął dyskusję znany telewizyjny ekspert.
– Mamy kluby z obszarów górskich, ale także z nizin, które były w znacznie lepszej sytuacji i mogły grać. Nie mam jeszcze pełnych danych, ale wiem, że wiele meczów zostało odwołanych. To nie tylko kwestia zalanych boisk – zniszczeniu uległy również drogi, mosty, co uniemożliwiało dojazd na spotkania. Poza tym, ludzie mieli na głowie ważniejsze sprawy niż granie – tłumaczył Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.
Z informacją na X pośpieszył za to prezes Dolnośląskiego Związku, Andrzej Padewski w poniedziałek w godzinach popołudniowych.
- Zarząd zrobi wszystko, by wesprzeć kluby. Podjęliśmy decyzję o zabezpieczeniu środków z rezerwy budżetowej w wysokości 200 tys. zł na wsparcie klubów poszkodowanych w powodzi na Dolnym Śląsku - napisał tłumacząc, że nie pozostawi poszkodowane kluby przez żywioł, który przez ostatnie dni dał się we znaki wszystkim.
Armagedon na Dolnym Śląsku i Śląsku. Kluby odwołały mecze
W Polsce kilka meczów nie mogło w weekend dojść do skutku przez obfite opady deszczu. Odwołano między innymi trzy sobotnie spotkania 2. Ligi. Zagłębie Sosnowiec oraz Skra Częstochowa przekazały komunikaty w mediach społecznościowych. Spotkanie Rekordu Bielsko-Biała z Hutnikiem Kraków zostało przełożone.
Sytuacja kolorowa nie była także w Małopolsce, tam odwołano mecz Wieczystej Kraków z GKS Jastrzębie.
– Otrzymaliśmy informacje, że m.in. stadion w Strzelinie został zalany. Takich przypadków pewnie jest więcej, ale – jak wspomniałem – nie mamy kontaktu z wieloma klubami. Prosimy, aby same zgłaszały się w miarę możliwości i informowały o sytuacji. Postaramy się pomóc, ile tylko się da. Na ten moment zabezpieczyliśmy 200 tysięcy złotych z rezerwy budżetowej, lecz z pewnością to nie wystarczy. Pełny obraz strat poznamy dopiero po ustąpieniu wody – dodał Padewski w rozmowie z PAP.
Na Dolnym Śląsku mecze kobiecej sekcji Śląska Wrocław wraz ze spotkaniem trzecioligowych rezerw także zostały odwołane. We Wrocławiu zostały zamknięte wszystkie stadiony z powodu powodzi. Chociażby stadion Olimpii Kowary został doszczętnie zalany. Tak w piątek wyglądało boisko:

Mecz PKO Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem a Stalą Mielec na Tarczyński Arena został odwołany. Nowego terminu jeszcze nie ogłoszono. Obecnie wszystkie ręce na pokład i wrocławianie się jednoczą w walce z żywiołem. Oddzielną akcję prowadzi Stowarzyszenie Wielki Śląsk, które zbiera materiały pierwszej potrzeby. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Pięć najdroższych transferów z Ekstraklasy w historii. Ante ...