Po niedzielnym boju z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń (51:39) w drugim półfinale PGE Ekstraligi w obozie Betardu Sparty przyszedł czas na lizanie ran. A tych jest całkiem sporo.
Maciej Janowski dzień po spotkaniu z „Aniołami” trafił na stół operacyjny. Kapitan WTS-u przeszedł zabieg w obrębie stawu skokowego prawej nogi w poznańskiej klinice Rehasport. Trudno wyrokować, kiedy reprezentant Polski mógłby wrócić na tor. Jego występ w pierwszym finale z Platinum Motorem Lublin (17 września) stoi pod dużym znakiem zapytania.
Wątpliwości nie ma za to w przypadku Charlesa Wrighta, który w meczu z Apatorem zadebiutował w barwach Betardu Sparty. Brytyjczyk w wyniku mocnego uderzenia w bandę złamał obojczyk i cztery żebra. 34-latek w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej we Wrocławiu przeszedł operację zespolenia obojczyka. Jego urazy są jednak na tyle poważne, że w finałach nie zdoła wspomóc wrocławskiego zespołu.
Z grona trzech kontuzjowanych „Spartan” największe szanse na pojechanie w Lublinie ma Tai Woffinden. Trzykrotny indywidualny mistrz świata od kilku dni przechodzi intensywną rehabilitację po operacji ręki w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistyczny we Wrocławiu przy ul. Kamieńskiego. Betard Sparta nie poinformowała, czy Woffinden w ciągu kilku dni będzie zdolny do jazdy.
