W 15. minucie „Los Blancos” otworzyli wynik spotkania po uderzeniu Kyliana Mbappe. W 39. minucie Real Madryt został pozbawiony jednego zawodnika – Jude Bellingham ujrzał czerwoną kartkę i opuścił boisko za sprzeczkę z sędzią Jose Munuerą Montero.
Trener Realu Madryt Carlo Ancelotti ujawnił, co Bellingham miał rzekomo powiedzieć arbitrowi.
„Myślę, że sędzia nie zrozumiał angielskiego Jude'a. Powiedział »pieprzyć to«, a nie »spierdalaj«... to coś zupełnie innego. Nie będę już więcej mówił o sędzim, bo chcę siedzieć na ławce rezerwowych w przyszłym tygodniu”
– zacytował Ancelottiego włoski influencer Fabrizio Romano na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter).
„Został wyrzucony z boiska z następującego powodu: zwrócił się do mnie, gdy był kilka metrów ode mnie, następującymi słowami: »F### off (pierdol się)«”
– napisał arbiter Munuera Montero w swoim raporcie.
Bellingham zaprzeczył, jakoby przeklinał sędziego na boisku. Anglik miał powiedzieć arbitrowi:
– Mówię do ciebie z szacunkiem, spieprzaj! Oczywiście popełniłem błąd. Wystąpił błąd komunikacji. Nie chcę powtarzać tego, co powiedziałem, ale to było raczej coś w rodzaju „cholera”. Chcę, żeby wszyscy wiedzieli: nie chciałem zostawiać zespołu w dziesięciu. Jeśli obejrzycie nagranie, zobaczycie to samo: to, co powiedziałem, nie pokrywa się z tym, co napisano w protokole. Mam nadzieję, że Hiszpański Związek Piłkarski weźmie to pod uwagę. Nikogo nie obraziłem – można to zobaczyć na nagraniu. Nawet nie powiedziałem tego bezpośrednio sędziemu, powiedziałem to sobie. Nie możemy zmienić wyniku meczu, ale mam nadzieję, że po obejrzeniu nagrania pewne zmiany nastąpią. Trzeba zrozumieć, że zawodnicy są na boisku i towarzyszy im wiele emocji. Gdy jesteś na boisku, emocje mogą wziąć górę, ale czasami może to prowadzić do negatywnych skutków. Te incydenty podważają jakość sędziowania w Hiszpanii
– stwierdził Jude.
Na początku drugiej połowy gospodarze wyrównali – Ante Budimir wykorzystał rzut karny w 58. minucie.
Wynik końcowy 1:1 stworzył szansę wyprzedzenia w tabeli prowadzącego Realu Madryt przez Atletico Madryt, które podejmowało Celtę Vigo i miało tylko dwa punkty straty do „Królewskich”. Zespołowi Diego Simeone nie udało się przejąc fotela lidera, bowiem podzielił się punktami z Celtą 1:1 między drużynami ze stolicy Hiszpanii utrzymał się punkt różnicy.
Zespół Ancellotiego może jednak minąć Barcelona, która w poniedziałek, 17 lutego, podejmuje Rayo Vallecano. W przypadku zwycięstwa „Blaugrana” zrówna się punktami z obrońcą tytułu, ale mając korzystniejszy bilans bramkowy „przeskoczy” Real.
Real Madryt nie odniósł zwycięstwa w trzech ostatnich meczach LaLiga. Poza Osasuną (1:1), nie zdołał pokonać Espanyolu Barcelona (0:1) i Atletico (1:1).
Ostatni raz „Los Blancos” nie wygrali trzech meczów w LaLiga jesienią 2020 roku, gdy trenerem był Zinedine Zidane.
