Recep Erdogan spoliczkował chłopca
Internet obiegło nagranie, które szokuje przynajmniej większość naszego europejskiego społeczeństwa. Widzimy na nim prezydenta Turcji - Recepa Erdogana, który stoi w towarzystwie innych ważnych osobistości po jednym ze swoich wystąpień, a po chwili podbiega do niego kilkuletni chłopiec.
Prezydent wyciąga do chłopca dłoń, oczekując, że ten pocałuje ją na powitanie, jednak nie widząc reakcji ze strony dziecka, Erdogan klepie go w twarz otwartą dłonią. Dopiero po chwili dziecko ściska dłoń i decyduje się ją ucałować, w zamian za co dostaje od prezydenta białą kartkę, na której nie wiemy, co się znajduje.
W międzyczasie do Erdogana podszedł jednak drugi chłopiec, wyższy od pierwszego, który nie wykonał takiego gestu, tylko przytulił prezydenta i zwyczajnie otrzymał tę samą kartkę.
Część tureckiej kultury?
Nagranie wywołało wielką dyskusję w internecie. Głównie zachodnie społeczeństwo zdaje się być zaskoczone taką sytuacją, a niektórzy uważają, że w pewnym sensie pokazuje to, jakie jest podejście Erdogana do
Turcjii do
Turcjireszty świata.
"To pokazuje, jak widzi siebie i jak widzi innych, niezależnie od tego, czy są to dorośli, czy dzieci. Wyobraźcie sobie, jak on postrzega inne narody" - napisał użytkownik portalu X.
Pod wpisem pojawiło się jednak wiele osób znających kulturę turecką, które bronią prezydenta i zaznaczają, że jest to typowe zjawisko w tamtejszej kulturze. Turcy przyjęli, że na powitanie z osobami, które mają ogromny szacunek w społeczeństwie lub w rodzinie, jak na przykład osoby starsze, witają się właśnie poprzez ucałowanie dłoni.