Nowacka: Nie jest rolą ministra prowadzenie działań indoktrynacyjnych
Sejm we wtorkowym głosowaniu udzielił wotum zaufania rządowi premiera Donalda Tuska. Ministerstwo Edukacji objęła w nim Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
Nowa minister w porannym programie TVN24 zarzuciła swojemu poprzednikowi Przemysławowi Czarnkowi przenoszenie swoich prywatnych poglądów na funkcjonowanie szkoły. W jej ocenie, jest to niedopuszczalne. Dopytywana wprost, czy sama może zadeklarować, że nie będzie tego robić, powiedziała:
- Ja nie chciałabym, żeby szkoła była pod wpływem partyjnym. Poglądy każdy ma i od nich nie odstępuje, ale nie jest rolą ministra prowadzenie działań indoktrynacyjnych, co robił Czarnek.
Tylko jedna godzina religii w szkole
Jednocześnie Nowacka została zapytana, czy jest zwolenniczką wyeliminowania religii z polskich szkół lub przynajmniej, by to kościoły opłacały lekcje religii. – Znam konkordat i wiem, do czego zobowiązało się państwo polskie. Proces rozmowy nad kształtem konkordatu będzie długi – odparła.
Natomiast - jak dodała - już dzisiaj można powiedzieć, że dwie godziny lekcji religii "to jest przesada", bo - jak wskazała - dzieci mają więcej religii niż innych przedmiotów.
– Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym - decyzja finansowa
– zaznaczyła Nowacka.
– Natomiast taką propozycję ograniczenia na początku lekcji religii do jednej godziny, myślę, że na to będzie powszechna zgoda, do doprowadzenia do tego, żeby była ona na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach, i w ogóle nie pojawiały się na świadectwach, jest tym co na dzisiaj zadeklaruję, że siadamy do pracy w pierwszych dniach
– powiedziała.
PAP, TVP Info
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs
Źródło:
