Spis treści
Przywiązanie do nazwisk
Zlatko Dalić został po nieudanym Euro 2024, kiedy nie udało się nawet wyjść z grupy zadanie przebudowy składu. Nie stać go jednak na rezygnację z doświadczonych piłkarzy po trzydziestce. W Zagrzebiu w pierwszej jedenastce na Szkocję wyszli: Luka Modrić (1985, Real Madryt), Ivan Perisić (1989, PSV Eindhoven), Andrej Kramarić (1991, Hoffenheim), w drugiej połowie pojawili się Bruno Petković (1994, Dinamo Zagrzeb) i Ante Budimir (1991, Osasuna). Wolne dostał Mateo Kovacić (1994, Manchester City), który udał się do żony, która ma rodzić i raczej wróci do składu na spotkanie z Polską.
Rezygnacja z kadry ważnych piłkarzy
Niedawno z występów w kadrze zrezygnowali Marcelo Brozović (1992, Al Nassr) i Domagoj Vida (1989, AEK Ateny) i nikt ich nie zamierzał namawiać do zmiany zdania, tak jak kiedyś Mario Mandzukicia.
– Brozović czuł, że nie jest w stanie już tyle dać zespołowi ile by chciał, a selekcjoner ma też w kim wybierać w środku. Młodsi na pewno wiele się nauczą od Modricia i Kovacicia
– uważa Daniela Rogulj, dziennikarka Total Croatia.
Inne podejście do reprezentacji niż w Polsce
W Chorwacji nie ma takiego hejtu na piłkarzy jak w Polsce, docenia się pracę Dalicia i piłkarzy. Za jego kadencji Hrvatska zajęła drugie miejsce na mundialu 2018 i trzecie na mundialu 2022, była druga w Lidze Narodów UEFA w 2023 roku. Na Euro 2020 odpadła w 1/8 finału, tylko w finałach Mistrzostw Europy 2024 nie zdołała wyjść z grupy.
– Nie wyszliśmy pechowo, nie ma się co oszukiwać. Mimo problemów nasi reprezentanci dali z siebie w Niemczech wszystko, a obrazki płaczącego Luki Modricia na długo utkwią w pamięci. W Zagrzebiu przegrywaliśmy, było dużo zastrzeżeń co do naszej postawy w defensywie, jednak potrafiliśmy odwrócić losy spotkania. Chorwacki charakter
– dodaje Rogulj.
Gospodarze wyszli z trójką środkowych obrońców: Josipem Sutalo (Ajax), Duje Caleta-Carem (Olimpique Lyon) i Josko Gvardiolem (Manchester City), jako wahadłowi wspierali ich niezniszczalny Perisić i Borna Sosa (Torino).
Wielka klasa piłkarza Realu Madryt
Wciąż wybieganiem imponuje Modrić, jemu nawet nikt nie śmie zaglądać w metrykę. Pomocnik Realu Madryt zachęcał kolegów do agresywniejszej gry po starcie gola i po kwadransie Chorwacja odpowiedziała trafieniem Igora Matanovicia z Eintrachtu Frankfurt. Zwycięskiego gola dla ludzi Dalicia uzyskał Kramarić, który z Polską zaliczy swój setny występ w drużynie narodowej.
– Ze Szkocją popełnialiśmy zbyt wiele błędów, sporo akcji było przez nas źle rozwiązywanych. Na szczęście w kluczowych momentach nasza determinacja przyniosła efekty, potrafiliśmy też się wybronić i utrzymać prowadzenie 2:1
– podsumował Dalić, który jest przekonany, że mecz z Polską w Warszawie będzie wyglądał zdecydowanie inaczej.
"Trudno krytykować"
Selekcjoner liczy na powrót Kovacicia, umiejącego regulować tempo gry.
– Trudno krytykować Dalicia, skoro wygrywamy mecze. Zdawaliśmy sobie sprawę, że kadra potrzebuje czasu, trudno powiedzieć ile, ale wydaje mi się, że zmierzamy w dobrym kierunku
– uważa Rogulj. Chorwaci w Lidze Narodów UEFA nie patrzą się za sienie, tylko przed, chcą wygrać grupę i całe rozgrywki. Po finale poprzednich Modrić był załamany, tak jak po odpadnięciu z Euro 2024. Weteran wiele z reprezentacją osiągnął, lecz nie wygrał żadnego trofeum. Szans pozostało mu niewiele, ale jak to on nie zamierza się poddawać.
Szczegóły meczu Chorwacja - Szkocja:
Liga Narodów, dywizja A – grupa 1
Chorwacja – Szkocja 2:1 (1:1)
Bramki: Igor Matanović 36, Andrej Kramarić 70 – Ryan Christie 33.
Chorwacja: Livaković – Sutalo, Caleta-Car, Gvardiol – Perisić (90 Jakić), Modrić, Pasalić (46 Sucić), Borna Sosa – Sucić (62 Baturina), Matanović (71 Budimir), Kramarić (71 Petković).
Szkocja: Gordon – Ralston, Souttar, Hanley, Robertson – Doak (77 Gauld), McLean, Gilmour, McTominay, Christie – Dykes (77 Che Adams).
Żółte kartki: Pasalić, Perisić – Hanley, Gilmour.
Sędziował: Istvan Kovacs (Rumunia).
Widzów: 21702.