W ubiegłym tygodniu siedziba PZPN była miejscem obrad prezesa Cezarego Kuleszy, jego współpracowników i selekcjonera Czesława Michniewicza. - W poniedziałek rozmawiałem z selekcjonerem i poinformowałem go o mojej decyzji. W środę doszło do dyskusji z wiceprezesami, natomiast w czwartek - z całym zarządem PZPN. Selekcjoner podsumował mundial, przeanalizował swoją pracę, opowiedział o wnioskach po Katarze. Wkrótce ogłoszę co zdecydowałem - powiedział Kulesza w rozmowie z Interią.
Z pewnością przeszkodą dla związku w poszukiwaniu nowego selekcjonera - jeśli oczywiście PZPN nie będzie chciał kontynuować współpracy z Michniewiczem - nie będzie sprawa wynagrodzenia dla nowego opiekuna kadry. Federacja nie narzeka na brak pustego sejfu, a wręcz przeciwnie. Do budżetu związku w ciągu ostatniego roku z uwagi na awans na mistrzostwa świata i wyjście z grupy na turnieju finałowym napłynęło 22 mln dolarów - 9 mln za awans i 13 mln za osiągnięcie 1/8 finału.
Jak informują media związek dysponuje budżetem w wysokości 2,5 mln euro rocznie (ponad 11,5 mln złotych) i ma to być kwota przeznaczona wyłącznie na wynagrodzenie nowego selekcjonera. Dla porównania na mocy obecnego kontraktu Czesław Michniewicz zarabia 500 tys. euro (2,3 mln złotych), czyli kwotę pięciokrotnie niższą. Michniewicz zestawiając zarobki wszystkich selekcjonerów, którzy pracowali na katarskim mundialu zajmował 25. miejsce na liście płac.
Który z trenerów w Katarze ma kontrakt na poziomie jaki PZPN mógłby wypełnić? Na przykład mistrz świata z Argentyną Lionel Scaloni, który od argentyńskiego związku dostaje 2,6 mln euro.
Dla porównania gorzej opłacanym a mieszczącym się w ramy określonego budżetu trenerem jest były już selekcjoner reprezentacji Portugalii Fernando Santos (2.25 mln euro) czy prowadzący w Katarze reprezentację Korei Płd. Paulo Bento (1.3 mln euro), który również rozstał się po turnieju z federacją. Warto zwrócić także uwagę na nazwisko Roberto Martíneza, który po sześciu latach w belgijskim związku zakończył pracę jako selekcjoner i dyr. sportowy, a według oficjalnych danych Finance Football zgarniał 1.2 mln euro rocznie.
Jeśli rzeczywiście dojdzie do zatrudnienia nowego szkoleniowca, który pobierałby pełną kwotę za prowadzenie kadry Biało-Czerwonych byłby to absolutny rekord. Zarobki z kolei z wyszczególnieniem na dni czy też godziny mogą zwalać z nóg.
- 11 650 363 zł - rocznie
- 970 863 zł - miesięcznie
- 31 918 zł - dziennie
- 1 330 zł - na godzinę
REPREZENTACJA w GOL24
MŚ 2022. Najlepsza jedenastka mundialu w Katarze. To oni nas...
