Reprezentacja Polski. Konflikt na linii Robert Lewandowski - Jakub Błaszczykowski. O co poszło?
Nie jest oczywiście tajemnicą sam konflikt, bądź pewne niesnaski pomiędzy byłym kapitanem reprezentacji Polski, a obecnym na przestrzeni lat wspólnej gry. Jakub Błaszczykowski niedawno w swoim filmie oraz w rozmowie u Łukasza Olkowicza z "Przeglądu Sportowego Onet" uchylił rąbek tajemnicy, co do spięcia między nim, a obecnym gwiazdorem FC Barcelony.
- Było parę drobnych sytuacji, które narosły i spowodowały taką barierę. Podczas nagrywania filmu żaden z nas nie wiedział, jak wypowiedzieli się inni, ale przemyślenia mieliśmy takie same. Z perspektywy naszych przeżyć, doświadczeń, każdy doszedł do podobnych wniosków. Teraz inaczej by na to spojrzał, inaczej do tego podszedł. Mnie też zależało, żeby to nie było płytkie. Po to robi się film, żeby to wyjaśnić. Każdy dostał możliwość wypowiedzenia się. Ci, którzy chcieli, mogli to zrobić. Ci, którzy nie chcieli, to się nie wypowiedzieli. To było ważne, by wysłuchać obu stron
- przedstawił swoją wersję emerytowany już piłkarz, Jakub Błaszczykowski w wywiadzie u Olkowicza.
Głos w tej sprawie postanowił zabrać również sam zainteresowany, druga strona konfliktu - Robert Lewandowski. O co poszło między kapitanami? Oto wersja Roberta Lewandowskiego! Jak się okazuje... żadnego konfliktu miało nie być.
Robert Lewandowski przerwał milczenie. Jaka jest jego wersja?
W rozmowie z TVP Sport Lewandowski przedstawił swój punkt widzenia rzekomego "konfliktu" z Błaszczykowskim. Jak się okazuje jego wersja jest dość zbliżona do tego, co Kuba mówił czy to w filmie, czy w rozmowie z dziennikarzem.
Obejrzeliśmy film Kuba o Jakubie Błaszczykowskim. Wy też musicie. Wzruszające arcydzieło
U Mai Strzelczyk "Lewy" jako główną przyczynę sprzeczki między nimi wskazał po prostu zwykłą zazdrość. Każdy z nich swego czasu był młody i miał swoje ambicje, które sięgały zdecydowanie wyżej. Choć jak podkreślił: nigdy nie miał faktycznego konfliktu. - Odnośnie mnie i Kuby, ja to zawsze powtarzałem, że nigdy nie miałem z nim żadnego konfliktu - zaznaczył na wstępie.
- To że byliśmy młodzi, mieliśmy aspiracje i marzenia, to jedyne słowo, co byłoby pewnie w tamtym czasie, to jakaś zazdrość. Ja nigdy do Kuby nic nie miałem. Jak była sytuacja, że coś usłyszałem, to podszedłem do Kuby i powiedziałem: "Kuba, jak coś masz, śmiało przyjdź do mnie, powiedz mi to w oczy, a nie, że ktoś tam gada"
- tłumaczył.
Lewandowski uderza. "Osoby z otoczenia robiły zamęt"
Jednocześnie 35-latek przyznał, że tajemnicze "osoby z otoczenia robiły zamęt" w jego relacjach z Błaszczykowskim. Lewandowski opowiadał reporterce, że ludzie robiąc dokoła różnego rodzaju interesy oraz biznesy uderzali w nich snując pewnego rodzaju teorie i dorabiając do tego wymyślone historie.
- Myślę, że w tamtym okresie osoby z otoczenia dużo zrobiły takiego zamętu i zbudowały pewne historie wokół nas, albo budowały historie, które były nieprawdziwe. Myślę, że takie właśnie rzeczy dzieją się w piłce. Często ludzie wokół robią te swoje interesy, biznesy, coś dla nich łatwiejsze. I ja to powiedziałem, że ludzie też wokół pewnie spowodowali, że gdzie te nasze drogi się rozeszły. Ale nigdy nie było konfliktu
- podsumował.
REPREZENTACJA w GOL24
Legia Warszawa. Kosta Runjaić odejdzie po kompromitacji z no...
