„Resortowe dzieci”. Program Doroty Kani o finansowaniu Kongresu Liberalno-Demokratycznego oraz tajemnicach Wiktora Kubiaka

– W latach 90. ubiegłego stulecia Wiktor Kubiak miał biuro w hotelu Marriott w Warszawie – mówi lektor w programie.

Dr hab. Sławomir Cenckiewicz, historyk, podkreśla, że pamięta rozmowy z wieloma politykami, również tymi, którzy są związani z Platformą Obywatelską i nawet osobiście z Donaldem Tuskiem.

– Opowiadali mi o tym, jak wyglądały spotkania w Marriotcie. Podczas tych spotkań po prostu Kubiak miał działkować swoich rozmówców. Czy to jest prawda? Tego nie wiem – dodał.

Z kolei Krzysztof Wyszkowski, opozycjonista z czasów PRL podkreślił, że mimo sympatycznego początku znajomości z Kubiakiem, dość szybko zorientował się, że nie jest tam specjalnie lubiany czy ceniony.

– Wiem, że jego partnerami są oczywiście po pierwsze Donald Tusk, później Jan Krzysztof Bielecki oraz – jak się domyślam – Janusz Lewandowski – mówił.

– Byłem w Marriotcie. To było jeszcze w trakcie jakiegoś takiego organizowania się. Pamiętam, że Piskorski urzędował za biurkiem, pokoje nie były jeszcze urządzone. Ale było wiadomo, że jest to główne biuro KLD i było to prawdopodobne finansowane przez Kubiaka – powiedział Janusz Pawłowski, opozycjonista, były urzędnik państwowy.

W programie przytoczono fragment rozmowy Pawła Piskorskiego z Michałem Majewskim z książki „Między nami liberałami”: „Mimo że ja byłem jedną z kluczowych postaci w KLD, to nikt nigdy spoza Gdańska nie został dopuszczony na przykład do Fundacji Liberałów, która została stworzona w Gdańsku i była fundamentem finansowym gdańskiego środowiska. Bo zawsze to było tylko środowisko gdańskie. Niezależnie od tego, kto jaką funkcję statutową sprawował. Ponieważ byłem sekretarzem generalnym partii, to dostawałem pieniądze, które miałem wydawać na stworzenie struktur regionalnych i dotowanie kampanii wyborczej. Jednak o kulisach środowisko gdańskie ze mną nie rozmawiało. Trzeba by zapytać Donalda, który oczywiście nic nigdy na ten temat nie powie, albo Janusza Lewandowskiego, który jeszcze bardziej będzie w tej sprawie milczał”.

Dziennikarz Jacek Łęcki podkreślił, że najwięcej o Fundacji Liberałów opowiedział wiele, wiele lat później Michałowi Majewskiemu do książki Paweł Piskorski.

– On powiedział wtedy taką rzecz, że Fundacja Liberałów, która była stworzona jako zaplecze finansowe tworzącej się partii, była środowiskiem bardzo hermetycznym. Mimo że Piskorski był sekretarzem generalnym partii, nie był dopuszczany ani do fundacji, ani do tego, w jaki sposób działała, a tam były pieniądze – mówił.

Lektor zauważa, że dziś politycy mówią niechętnie, jak wyglądało Finansowanie Fundacji Liberałów i Kongresu Liberalno-Demokratycznego. – Według dokumentów zgromadzonych w sprawie afery Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, pieniądze z FOZZ płynęły między innymi do spółki Dukat Dariusza Przywieczerskiego, a ta z kolei wpłacała pieniądze na Fundację Liberałów. Fundacja finansowała Kongres Liberalno-Demokratyczny, który dotował również biznesmen Wiktor Kubiak, korzystający ze środków FOZZ – dodaje.

Jacek Łęcki mówi natomiast, że „Fundacja Liberałów to była taka fundacja, która została stworzona w Gdańsku po to, żeby finansować różne polityczne, prodemokratyczne inicjatywy. De facto było to zaplecze finansowe Kongresu Liberalno-Demokratycznego”. – Pierwsze skrzypce grał tam wtedy Jacek Merkel, człowiek, który później w tajemniczych okolicznościach musiał zniknąć z polskiej polityki. Do dzisiaj ta sprawa nie jest jasna, dlaczego on nagle, z dnia na dzień, przestał różnego rodzaju funkcje pełnić. Między innymi Merkel był również zwornikiem układów politycznych z Przywieczerskim. Pracował w jednej z firm Przywieczerskiego, w radzie nadzorczej. Był człowiekiem, który te środowiska ze sobą kontaktował. Był łącznikiem po prostu – powiedział.

Dorota Kania bezskutecznie próbowała skontaktować się z Jackiem Merkelem. Jego telefon nie odpowiadał.

Lektor w programie podkreśla, że kluczowymi postaciami Kongresu Liberalno-Demokratycznego byli również Janusz Lewandowski oraz Krzysztof Kilian. Dorota Kania zadzwoniła do Krzysztofa Kiliana, jednak ten odmówił rozmowy na temat Kongresu Liberalno-Demokratycznego.

– Krzysztof Kilian od lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia należał do najbliższych współpracowników Donalda Tuska. W czasie rządów PO-PSL był prezesem Polskiej Grupy Energetycznej i zdaniem śledczych istnieje uzasadnione podejrzenie, że naraził państwową firmę na gigantyczną stratę. W marcu bieżącego roku portal tvp.info ujawnił, że sąd postanowił utrzymać w mocy środki zapobiegawcze wobec podejrzanego Krzysztofa Kiliana w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 150 tys. zł oraz dozoru policji, ponieważ istnieje znaczna obawa matactwa z jego strony. Gdy premierem był Jan Krzysztof Bielecki, Krzysztof Kilian był doradcą Janusza Lewandowskiego, ministra przekształceń własnościowych. Doradcą Janusza Lewandowskiego był również Wiktor Kubiak – przypomina lektor.

Dr hab. Sławomir Cenckiewicz zwraca uwagę na bardzo interesujące zeznanie człowieka, z którym Wiktor Kubiak współpracował, czyli Bogdana Zubrzyckiego. Cenckiewicz odczytał jego zeznania: „Nie wiem w jaki sposób był sprywatyzowany Polkolor. Wiem, że zajmował się tym dyrektor Kubiak. Wiem, że Kubiak sponsorował Unię Wolności, a jak Unia Wolności doszła do władzy, to chciała mu się zrewanżować i zaproponowała mu kupno Polkoloru, który kosztował jeden miliard dolarów za jeden milion dolarów. To były machloje wyższego rzędu. Według mojej wiedzy Kubiak nie kupił Polkoloru, bo powiedział, że nie da jednego miliona dolarów, ponieważ Polkolor jest zadłużony. Chyba, że Unia, w sensie Unia Wolności, zwolni go ze zobowiązań wobec Polkoloru. Potem Kubiak zwariował i zainwestował wszystko w musical „Metro”, który, jak wiemy, zbankrutował na występach w Nowym Jorku na Broadway. Nie wiem nic na temat inwestycji budowlanych Wiktora Kubiaka. Wiem, że miał firmę Batax, ale ta firma zbankrutowała, ponieważ Batax sponsorował „Metro”, to znaczy przedstawicielstwo Bataxu w Polsce zbankrutowało. Batax miał centralę na Wyspach Bahama i przedstawicielstwa w różnych państwach. W tej chwili Kubiak kieruje przedstawicielstwem Bataxu w Londynie. O tym, jakie są cele powstania Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, dowiedziałem się po raz pierwszy od pana Piłko”.

– Oczywiście trzeba powiedzieć, że to zeznanie Zubrzyckiego w tej części dotyczącej finansowania partii politycznej, Unii Wolności, najpewniej dotyczy Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Dlatego, że cała historia związana z udziałem Wiktora Kubiaka w prywatyzacji Polkoloru, który później został kupiony przez Francuzów, w dość niejasnych okoliczności. Jak sprawa ta stała się też przedmiotem śledztwa, dochodzenia Najwyższej Izby Kontroli? To wszystko odbywało się w okresie, kiedy jeszcze Unia Wolności nie istniała, to znaczy w okresie rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego i ekipy KLD – komentuje Cenckiewicz.

Z kolei ekonomista dr Artur Bartoszewicz zauważył, że „Krzysztof Bielecki był tym premierem, który dosyć specyficznie podchodził do wartości wytwarzanej w gospodarce polskiej i w zasobie, który Polska w momencie uzyskania niepodległości miała w dyspozycji”. – Logika była prosta – prywatyzacja, prywatyzacja, jeszcze raz prywatyzacja, pod hasłem własności prywatnej, nadało się prawo do skradzenia majątku polskiego i skala tego zjawiska przekracza wszelkie afery, które w Polsce były. Prywatyzacja jest skalą, która jest niewyobrażalna, bo ona nie szła w miliony, w miliardy, ona szła w biliony, ona spowodowała dewastację gospodarki i skutki utraty pozycji w sektorach, których do dzisiaj nie jesteśmy w stanie odbudować – ocenił.

Krzysztof Wyszkowski mówił zaś, że zaufanie do Tuska trwało aż do momentu, w którym okazało się, że powinien przywłaszczyć sobie Bramę Świętego Ducha i przeznaczyć ją na siedzibę niejako, na spotkania kierownictwa KLD. – Dla mnie to było zaskakujące. Oczywiście odmówiłem tego i w ten sposób straciłem zaufanie Donalda i właściwie bieżący kontakt ze środowiskiem Kongresu – dodał.

– Kubiak miał zostać oficjalnie pełnomocnikiem do spraw prywatyzacji Polkoloru. Nominowanym na tę funkcję przez samego ministra Lewandowskiego, jako ministra przekształceń własnościowych – mówił Cenckiewicz.

Lektor przypomniał, że Wiktor Kubiak na początku lat 90. ubiegłego wieku był jednym z najbardziej znanych biznesmenów w Polsce. – W 1992 roku znalazł się na liście 100 najbogatszych Polaków według tygodnika „Wprost”, zajmując 99. pozycję. Jak wynika z raportu weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych, przez jego konto przepłynęły pieniądze, które posłużyły państwowemu przedsiębiorstwu PLL LOT do założenia kasyna gry w hotelu Marriott. Wiktor Kubiak był także sponsorem partii Donalda Tuska i Jana Krzysztofa Bieleckiego – dodał.

– Zaproszono mnie w pewnym momencie na spotkanie elity, kierownictwa ludzi, nazwijmy to partii wewnętrznej, Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Ja nie mogłem wyjechać i wysłałem tam swojego kolegę, swojego przyjaciela, który wrócił przerażony tym, co zobaczył – mówił Wyszkowski.

Pawłowski wspominał, że zostałem zaproszony na konferencję programową KLD. – Tam poznałem Tuska i kilka innych głównych osób z KLD. W czasie konferencji przyjechała grupa rządowa z Bieleckim, Lewandowskim, Zarębskim, brali udział w tej konferencji także. Nagle przyleciał helikopterem pan Kubiak. Wylądował na dziedzińcu tego ośrodka. To mnie uderzyło, że wysiadł z reklamówkami i rozdał te reklamówki różnym osobom z KLD. Nie wiedziałem, co tam jest w tych ramówkach. Od razu poczułem, że to nie do końca jest moja bajka. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się, że to jest człowiek z FOZZ, czyli ze służb wojskowych i że w tych reklamówkach mogły być pieniądze, które on rozdał – powiedział.

lena