W pierogarni wschodniej Teremok w Łodzi już można zapisywać się na uszka i pierogi, te drugie w różnych wariantach smakowych.
- Najpopularniejsze są pierogi z kapustą i grzybami, ale zdarza się, że klienci wolą pierogi ruskie, a także w wersji na słodko, czyli z makiem - usłyszeliśmy w pierogarni.
Za 20 uszek trzeba zapłacić 25 zł, natomiast sześć z kapustą i grzybami kosztuje 18 zł, podobnie jak pierogi z serem na słodko i na słono czy ruskie. Za 18 zł można także kupić 10 pierogów lubelskich, czyli z kaszą gryczaną, jajkiem, miętą i twarogiem) lub 10 z makiem.
Wigilia firmowa w restauracji
Świąteczne menu przygotowała również grupa Bawełna, do której należą restauracje Bawełna, Len, Szpulka oraz Przerwa. Można albo zamówić potrawy do domu lub pracy lub wynająć restaurację (lub jej część) na wigilie firmową. Chętnych nie brakuje.
- Przyjmujemy grupy, które liczą minimum 10 osób i niektóre sale w wybranych terminach zostały już zarezerwowane - mówi Amelia Michalska z grupy restauracji Bawełna. - Liczymy się z ryzykiem dalszego rozwoju epidemii i wprowadzania pewnych ograniczeń, ale mimo to staramy się działać normalnie. Jeśli sytuacja nas zmusi, to będzie odwoływać imprezy, na razie pracujemy jak zazwyczaj.
Ile to kosztuje?
Te restauracje umożliwiają także zamawianie świątecznych potraw do domów klientów lub na świąteczne spotkania w siedzibach firm. Klienci już dzwonią. Wigilijne menu zostało podzielone na trzy grupy: w pierwszym wariancie za zupę, danie główne, dodatki i deser trzeba zapłacić 155 zł za osobę. Wariant drugi to wersja z przystawką, daniem głównym, deserem oraz dodatkami za 169 zł za osobę. Wariant trzeci kosztuje natomiast 189 zł za osobę i obejmuje zupę, przystawki, danie główne, dodatki i deser. W każdym z wariantów do wyboru jest jedna z kilku zup: krem z borowikami, barszcz czerwony, zupa rybna, trzech przystawek, trzech dań głównych, dwóch dodatków.
Wigilia z firmy cateringowej
Ofertę przygotowały także firmy cateringowe. Pan Kanapka oferuje np. 20 dużych pierogów a 45 zł, 4-5 porcji smażonego karpia za 79 zł, 3 litry zupy grzybowej za 99 zł. Trzy litry wigilijnego barszczu także kosztują 99 zł, ale dołączonych jest do niej 10 pasztecików. Za trzy litry kremu z borowików trzeba zapłacić 139 zł, a pół kilograma śledzi z cebulką 50 zł. Zakup kilograma kapusty z grzybami to wydatek rzędu 45 zł.
Handel też się spieszy
Spieszą się nie tylko właściciele restauracji i firm cateringowych. W tym roku wcześniej niż zwykle rozpoczęły się świąteczne, a w zasadzie przedświąteczne wyprzedaży. Zamiast czarnego piątku, czyli ostatniego piątku listopada, który tradycyjnie rozpoczyna okres świątecznych wyprzedaży, mamy do czynienia z czarnymi tygodniami, które rozpoczęły się na początku listopada albo pod koniec października. Obecnie wiele sieci sklepów: odzieżowych, obuwniczych, ze sprzętem agd, rtv, salonów multimedialnych zapraszają na tzw. przedświęta i wcześniejsze kupowanie upominków.
Trzy okresy świąteczne
Zdaniem dr Pawła Kowalskiego, specjalisty ds. marketingu z Uniwersytetu Łódzkiego, handlowcom wreszcie udało się wydłużyć okres zakupów, a w zasadzie podzielić go na trzy okresy: przedświąteczny, świąteczny oraz poświąteczny. To wpływ pandemii koronawirusa i obaw przed ewentualnym ograniczeniem pracy centrów handlowych przed świętami.
