Reżim Łukaszenki pod ostrzałem sankcji. "Zaczynają być dotkliwe, ale…"

Blanka Aleksowska
Blanka Aleksowska
fot. BelTA/Associated Press/East News
Zamrożenie aktywów, zakazy transakcji, blokada wjazdu do krajów europejskich - reżim Aleksandra Łukaszenki został obłożony kolejnym pakietem sankcji. Na skoordynowane restrykcje zdecydowały się Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Kanada oraz Wielka Brytania. Jednak czy to wystarczy?

17 osób fizycznych oraz 11 koncernów, zaangażowanych w przemyt migrantów na granicę Białorusi i NATO - to podmioty objęte najnowszym pakietem sankcji nałożonych na Białoruś przez Unię Europejską. Zakładają one m. in. zamrożenie aktywów finansowych tych podmiotów oraz zakaz wjazdu na teren Wspólnoty. W ostatnich tygodniach media nieoficjalnie informowały, że sankcje obejmą około 30 osób i podmiotów gospodarczych, w tym białoruskie państwowe linie lotnicze Belavia.

To już piąty pakiet sankcji wymierzony w białoruski reżim przez Unię Europejską od jesieni ubiegłego roku - a zatem od czasu, gdy Aleksander Łukaszenka objął rządy w Białorusi po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Dyktator nie został uznany za prawowitego przywódcę kraju przez większość państw zachodnich. Dotychczasowe sankcje uzasadniono m. in. represjami na białoruskiej opozycji, prześladowaniem obywateli, sfalsyfikowaniem wyników wyborów oraz porwaniem samolotu z Ramanem Pratasiewiczem. Łącznie restrykcje obejmują już około 160 osób oraz kilkanaście spółek wspierających władze w Mińsku oraz sztucznie wywołany kryzys na granicy z UE.

Równolegle, obostrzenia wdrożyły także Stany Zjednoczone, Kanada i Wielka Brytania. Objęto nimi kilkadziesiąt osób i firm powiązanych z reżimem Łukaszenki. Jedną z sankcji wymierzonych przez Londyn jest np. zamrożenie aktywów firmy Biełaruśkalij, będącej jednym z największych na świecie producentów i eksporterów nawozów na bazie chlorku potasu oraz intratnym źródłem dochodów i walut obcych dla Mińska. Na celowniku USA i Kanady znalazły się z kolei takie firmy, jak np. Tsentrkurort, Presidential Sports Club czy BelTechExport. Sankcjami objęto też syna Łukaszenki, Dzmitrija. Amerykańskie władze oceniły to jako "koszty Łukaszenki za łamanie praw człowieka, korupcję, organizowanie nieregularnej migracji a także ataki przeciwko demokratycznym wolnościom i prawu międzynarodowemu".

Czy to wystarczy, by Łukaszenka się ugiął? - Sądzę, że wprowadzone dotąd sankcje, łącznie z piątym pakietem, zaczynają być dotkliwe dla reżimu Łukaszenki. Obejmują już 15 proc. białoruskiego eksportu do UE, w tym ważne z dochodowej strony budżetu obszary np przemysłu chemicznego. Są to np. Horadnia Azot, Biełarusnafta, Horadnia Chimwałakno i Biełszyna - duże firmy państwowe. Oczywiście, głównym partnerem gospodarczym Białorusi pozostaje Rosja, w wciąż ważnym partnerem jest Ukraina, ale nie chodzi tylko o prosty mechanizm ograniczania dochodów reżimu - zauważa ekspert i publicysta portalu Bielsat.eu, Michał Kacewicz. Jak wyjaśnia, głównym celem sankcji jest całkowita izolacja i odcięcie białoruskiej gospodarki od współpracy z Zachodem, także w sferze technologii, obsługi finansowej czy pomocy eksperckiej.

- Białoruś tylko w niewielkim stopniu może sobie te straty rekompensować relacjami z Rosją, Chinami, czy krajami arabskimi. Dla biznesu z czasem coraz bardziej dotkliwe będą ograniczone kontakty biznesowe. Wielu biznesmenów, ekspertów, nie będzie przyjeżdżać na Białoruś. Nie będzie targów - wskazuje nasz rozmówca. Jak jednak zaznacza, te Łukaszenka nie zrezygnuje tak łatwo ze swoich działań na granicy, bo nie osiągnął swoich celów - przede wszystkim uznania swoich rządów przez Zachód.

Teraz może ten kryzys trochę zamrozić, utrzymując napięcie na granicy i nadrabiając ostrą retoryką skierowaną głównie przeciwko Polsce - prognozuje publicysta Biełsat.eu.

Kacewicz podkreśla, że sankcje powinny być bardziej elastyczne i wprowadzane zdecydowanie szybciej. - Zagrożenie zamknięcia granicy dla ruchu towarowego, jak widać, jest skuteczne, bo wywołuje paniczny strach Łukaszenki i jego ostre reakcje, groźby zemsty, itp. Widać, że takie zagrożenie powinno być wyartykułowane przez Polskę i UE wcześniej, może już we wrześniu. I może nawet okresowo wprowadzone, gdyż to postawiłoby Łukaszence granice, czerwoną linię - mówi nam ekspert. W jego ocenie, kolejne restrykcje powinny objąć ograniczenia importu z Białorusi dla surowców budowlanych, takich jak cement, szkło czy drewno. - Ten biznes kontroluje powiązana z Łukaszenka nomenklatura, a jest to biznes ostatnio bardzo dochodowy, z uwagi na duży popyt w sektorze budowlanym. W dodatku akurat Polska jest wciąż, niestety dużym importerem tych surowców z Białorusi - zauważa dziennikarz Biełsatu.

Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało komunikat w sprawie nowych, wprowadzonych w czwartek restrykcji. Jak wskazano, odpowiedź Białorusi na działania UE będzie "ostra i asymetryczna, ale adekwatna". Mińsk przekonuje, że celem sankcji jest "ekonomiczne zduszenie" Białorusi oraz "maksymalne pogorszenie życia Białorusinów".

Kolejne pakiety sankcji wywołują też reakcje ze strony samego dyktatora, który grozi Europie dalszą eskalacją kryzysu migracyjnego i sprowadzeniem kolejnych osób z Bliskiego Wschodu. Straszy także odcięciem dostaw energii do UE, jeśli Polska zamknie granicę z Białorusią. - My nie tak często jeździmy do Unii Europejskiej. Nasze interesy są dzisiaj w Rosji, w Chinach, na Wschodzie przede wszystkim - przekonywał Łukaszenka w wywiadzie udzielonym Dmitrijowi Kisielowowi, dyrektorowi rosyjskiej agencji informacyjnej Rossija Siegodnia. Jak stwierdził, Białoruś też może zamknąć granicę z Polską. - Co będzie wtedy z towarami, które głównie do Rosji i Chin idą przez nas (nasze terytorium - red.)?" - powiedział dyktator.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl