Robert Lewandowski przepłacony?! Media: Duża pensja, za mało bramek
Polski napastnik występuje w Barcelonie od lipca 2022 roku. Wtedy też przeszedł po wielu latach sukcesów z Bayernu Monachium za ok. 45 mln euro. Pierwszy sezon w nowych barwach trzeba przyznać miał nie najgorszy. Dla "Dumy Katalonii" zdobył mistrzostwo oraz superpuchar Hiszpanii. Dodatkowo dołożył koronę króla strzelców zdobywając wtedy dokładnie 23 gole w lidze. Dystansując drugiego Karima Benzema czterema trafieniami.
Jednak... trwające rozgrywki już nie należą w takim stopniu do naszego kapitana. "Lewy" w hiszpańskiej ekstraklasie do tej pory strzelił osiem goli. To o pięć bramek mniej od rewelacyjnego Jude'a Bellinghama z Realu Madryt. Warto przypomnieć, że Anglik nie jest napastnikiem, a pomocnikiem. W Lidze Mistrzów 35-letni snajper także nie błyszczy. Jeden gol w całej fazie grupowej to idealnie obrazuje. Coś jest nie tak z polskim napastnikiem.
Niemiecki dziennik grzmi. "Teraz Barca chce pieniędzy Lewandowskiego"
Dodatkowo umowa Lewandowskiego z Barceloną zawiera sama w sobie wysokie ustalenia polskiego napastnika z hiszpańskim klubem ws. pobieranej pensji. Jak informują media z Półwyspu Iberyjskiego Blaugrana mogłaby wziąć pod uwagę słabsza dyspozycję kapitana reprezentacji Polski w ostatnim czasie. Klub ze stolicą w Katalonii może, więc skorygować lekko umowę. Zwłaszcza, że "Lewy" po trzecim roku miał zarabiać o 16 milionów euro więcej. Nie mogło to przejść bez echa w mediach zagranicznych.
Sytuację z naszym snajperem skomentował niemiecki "Bild". - Mega pensja, za mało bramek. Teraz Barca chce pieniędzy Lewandowskiego - grzmi dziennik.
Robert Lewandowski od początku w Barcelonie na poziomie hiszpańskiej ekstraklasy zanotował 31 trafień w 50 meczach. W tym okresie zdołał zdobyć mistrzostwo oraz superpuchar Hiszpanii. W trwającej kampanii jego drużyna jednak zajmuje dopiero czwarte miejsce ze stratą siedmiu punktów do Realu Madryt.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Reprezentacja Polski. Oto piłkarze, którzy zadebiutowali w r...
