Rocznica urodzin Kazimierza Deyny. To był najlepszy polski piłkarz w historii?

Filip Bares
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Dziś swoje 77. urodziny świętowałby Kazimierz Deyna. Były kapitan reprezentacji Polski i Legii Warszawa jest współautorem największych sukcesów w polskim futbolu.

Spis treści

Kim był Kazimierz Deyna?

Kazimierz Deyna przyszedł na świat 23 października 1947 roku w Starogardzie Gdańskim. W czasach młodości uprawiał również skok wzwyż, piłkę ręczną i tenisa stołowego.

Karierę piłkarską rozpoczął w wieku 11 lat w 1958 roku w klubie ZKS Włókniarz Starogard Gdański, dla którego grał aż do 1965 roku. Wtedy Deyna zadebiutował w reprezentacji Polski w meczu z NRD i coraz większe kluby się nim interesowały. Niestety jego rodzice w nielegalny sposób podpisali umowę w jego imieniu z Arką Gdynia, co skończyło się 11-miesięczną dyskwalifikacją na występy w piłce klubowej.

W 1966 roku Deyna wyjechał do Łodzi, gdzie trenował z lokalnym ŁKS-em. Jeden mecz w drużynie seniorów wystarczył - piłkarz został powołany do wojska w formie transferu do Legii Warszawa.

Deyna w Legii

W stołecznym klubie Deyna spędził 12 lat. Dwukrotnie zdobył z Legią mistrzostwo Polski (1969 i 1970) i raz Puchar Polski (1973). Na arenie międzynarodowej Deyna poprowadził swoich kolegów do ćwierćfinału (1971) i półfinału (1970) Pucharu Europy.

Dziś numer "10", z którym grał, jest zastrzeżony w szeregach warszawskiego klubu i żaden piłkarz nie zagra już z tym numerem. Ponadto przed stadionem Legii znajduje się pomnik upamiętniający piłkarza.

"Orły Górskiego"

W 1972 roku o Deynie usłyszał już cały świat. Pod wodzą legendarnego trenera Kazimierza Górskiego, reprezentacja Polski sięgnęła po złoty medal igrzysk olimpijskich w Monachium. Deyna wystąpił w każdym spotkaniu i strzelił cztery gole, w tym dwa w finale.

Dwa lata później reprezentacja osiągnęła kolejny sukces - trzecie miejsce na mistrzostwach świata, za które wówczas przyznawano srebrne medale. Deyna strzelił trzy bramki podczas turnieju, ale jedna została owiana legendą. Ponoć jego strzał w meczu z Włochami (2:1) był tak mocny, że... pękł mu but.

W 1976 roku Deyna zdobył kolejny medal z reprezentacją. W roli obrońców tytułu Biało-Czerwoni awansowali do olimpijskiego finału w Montrealu, w którym przegrali z NRD (1:3) i musieli zadowolić się drugim miejscem.

W 1978 roku mieliśmy "last dance" Deyny w reprezentacji. Podczas mistrzostw świata w Argentynie pomocnik trafił raz do siatki, ale kibice niestety lepiej zapamiętali jego "pudło" z jedenastu metrów przeciwko reprezentacji gospodarzy. Spotkanie ćwierćfinałowe z Brazylią było jego ostatnim występem z orzełkiem na piersi.

Deyna kontynuował swoją piłkarską karierę zagranicą. Piłkarz chciał wyjechać z kraju już w 1974 roku - interesowały się nim m.in. AC Milan czy Real Madryt, ale jako oficer Ludowego Wojska Polskiego nie mógł wyjechać do krajów NATO. W latach 1978-81 grał dla angielskiego Manchesteru City. Następnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez kolejne sześć lat grał dla San Diego Sockers.

Tragiczna śmierć Deyny

Kazimierz Deyna zginął w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1989 roku w tragicznym wypadku samochodowym na autostradzie I-15 w San Diego w USA. Piłkarz prowadził samochód pod wpływem alkoholu i znacznie przekroczył prędkość na trasie.

Deyna został pochowany 9 września 1989 roku na cmentarzu El Camino Memorial Park Madonna Lawn w San Diego. W 2012 roku urna z prochami piłkarza została sprowadzona do Polski i spoczęła na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. 

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl