Niewielki, turbośmigłowy samolot Let L-410 miał w niedzielny poranek wykonać rutynowy lot szkoleniowy - donosi portal tvn24.pl. Zabrani na pokład spadochroniarze mieli ćwiczyć skoki. Maszyna wystartowała po godzinie 9 czasu miejscowego z bazy aeroklubu w Mienzielińsku, w rosyjskim Tatarstanie.
Katastrofa wydarzyła się niecały kilometr od miejsca startu. Ekipy ratownicze, które dotarły do szczątków maszyny, wydobyły z niej 6 osób, którym udało się przeżyć. Na pokładzie leciały łącznie 22 osoby: 2 pilotów oraz 20 spadochroniarzy. 16 osób zginęło.
Co było przyczyną katastrofy samolotu Let L-410 pod Mienzielińskiem? Badanie wypadku dopiero się rozpoczęło, ale wstępnie śledczy wskazują na dwie możliwości. Pierwsza hipoteza zakłada, że pilot próbował wykonać lądowanie awaryjne, ale z uwagi na siłę uderzenia, próba zakończyła się tragicznie. Brana jest pod uwagę także inna ewentualność. Samolot tego typu może bezpiecznie przewozić maksymalnie 19 osób. Na pokładzie znajdowały się 22 osoby wraz ze sprzętem. To mogło wywołać przeciążenie.
